Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Solarny bolid studentów Politechniki Łódzkiej. Wystartuje w World Solar Challenge w Australii

Paweł Patora
W niedzielę zbudowany przez studentów bolid przejedzie ulicą Piotrkowską
W niedzielę zbudowany przez studentów bolid przejedzie ulicą Piotrkowską Maciej Stanik
Studenci z Koła Naukowego Miłośników Motoryzacji przy Wydziale Mechanicznym Politechniki Łódzkiej zbudowali solarny samochód, który wystartuje w World Solar Challenge w Australii.

Dwa lata temu, gdy Łukasz Gładysz, specjalizujący się w fotowoltaice student Wydziału Mechanicznego PŁ zaproponował zbudowanie napędzanego energią słoneczną bolidu, który wystartuje w międzynarodowym wyścigu, mało kto wierzył, że to może się udać. Przecież dotychczas nikt z Polski, a nawet z Europy Środkowo-wschodniej nie brał udziału w World Solar Challenge. Co innego studenci z Holandii, którzy od lat budują pojazdy solarne uczestniczące w australijskich zawodach. Łukasz Gładysz poznał ich podczas pobytu w Holandii w ramach programu Erasmus.

A jednak udało się, chociaż studenci zaczynali od zera. Nie mieli doświadczenia w tej dziedzinie, wzorów do naśladowania, ani pieniędzy. Do wszystkiego dochodzili sami (choć z dyskretnym wsparciem pracowników PŁ). Mieli zapał, otwarte umysły i wielką determinację, by to trudne przedsięwzięcie zrealizować.

Na początku ogromne znaczenie miał grant uzyskany z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Dziś już wiadomo, że otrzymana kwota stanowiła zaledwie jedną czwartą wszystkich kosztów projektu.

CZYTAJ: Studenci z Politechniki Łódzkiej budują bolid na słońce

- Po wygraniu tego grantu wzięliśmy się mocno za projektowanie - mówi Rafał Spisak, członek Lodz Solar Team, jak nazwał się zespół twórców solarnego bolidu. - Przez te dwa lata działo się bardzo dużo. Dwukrotnie przetasowała się ekipa, w sumie przewinęło się około 50 osób, chociaż teraz jest nas dwudziestka.

Studenckie Koło Naukowe Miłośników Motoryzacji, choć działa przy Wydziale Mechanicznym PŁ, to jednak - jak podkreśla dr inż. Przemysław Kubiak, opiekun koła - jest otwarte dla wszystkich chętnych. Oprócz studentów Wydziału Mechanicznego, w projekcie biorą udział ich koleżanki i koledzy z innych jednostek PŁ, głównie z Wydziału Elektrycznego, a nawet z Uniwersytetu Łódzkiego.

- Ze względu na duży stopień skomplikowania projektu, stworzyliśmy taką międzywydziałową grupę, w której można było rozwiązywać pojawiające się problemy interdyscyplinarne - mówi dr Kubiak.

- Każdy z nas specjalizuje się w jakiejś wąskiej dziedzinie wiedzy i każdy miał do wykonania pewne zadanie zgodne z tą specjalizacją. Zdarzało się, że jedne prace kolidowały z innymi i musieliśmy tak się zgrać w czasie, żeby jedna osoba nie blokowała drugiej - mówi Rafał Spisak, a Maria Paszkiewicz z Lodz Solar Team dodaje, iż poważnym problemem był brak potrzebnych części.

- Niektóre musieliśmy sprowadzać zza granicy, bo w Polsce są niedostępne ze względu na brak popytu - mówi. - Na przykład specjalne silniki do pojazdów solarnych kupiliśmy na Dalekim Wschodzie.

CZYTAJ: Bolid solarny Politechniki Łódzkiej gotowy. W październiku World Solar Challenge 2015

World Solar Challange to impreza odbywająca się od 1987 r. co dwa lata. Jest wyścigiem znanym i cenionym za propagowanie wykorzystania naturalnego źródła energii, jakim jest Słońce. W ostatniej edycji WSC uczestniczyło 40 zespołów z 23 krajów. Twórcy bolidów rywalizują w trzech kategoriach: Challenger, Cruiser i Adventure. Łodzianie wystartują w kategorii Cruiser, w której rywalizacja odbędzie się dopiero po raz drugi.

- Tę kategorię ustanowiono, by zobligować uczestników do konstruowania samochodów solarnych nadających się do użytkowania w ruchu miejskim - mówi dr Kubiak. - My też staramy się o homologację. Nie jest to łatwe, gdyż nasz samochód jest inny od dotychczas dopuszczonych w Polsce do ruchu, ale mam nadzieję, że uda się pokonać przeszkody. Nawiązaliśmy w tym celu współpracę z Instytutem Transportu Samochodowego.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

- Podczas zawodów oceniany będzie nie tylko czas przejazdu, ale też bezpieczeństwo użytkowania bolidu, przystosowanie go do jazdy na drogach publicznych, a także wygoda kierowcy i pasażera - dodaje Maria Paszkiewicz.

Zadaniem łódzkiego teamu, podobnie jak kilkunastu ich konkurentów w kategorii Cruiser, będzie pokonanie trzech tysięcy kilometrów z Darwin do Adelaide, a więc przejechanie przez cały kontynent autostradą przez pustynię, w upale, jaki z pewnością będzie tam w dniach wyścigu (18 - 25 października). Niestety, w samochodzie nie ma ani klimatyzacji, ani nawiewów powietrza, które łagodziłyby dotkliwość upałów, ale konieczność ograniczenia zużycia energii uniemożliwiła zastosowanie takich udogodnień. Podczas wyścigu kierowcy i pasażerowie bolidu będą się zmieniać.

W australijskich zawodach oceniane będą też zużycie energii i funkcjonalność. Energię dla łódzkiego bolidu dostarczają elastyczne, cienkowarstwowe panele słoneczne o łącznej powierzchni 6 m kw., zamontowane pod takim kątem, aby podczas zawodów promienie Słońca padały na nie prostopadle. Z paneli energia jest dostarczana do ogniw akumulatora, skąd trafia do umieszczonych w tylnych kołach dwóch silników elektrycznych. Każdy z nich ma moc 4,5 kW. Dla porównania moc typowej suszarki do włosów wynosi ok. 2 kW.

Maksymalna prędkość pojazdu to 100 km/h, zaś średnia prędkość podczas wyścigu ma wynosić 70 km/h. Aby uzyskać takie wyniki, bolid ma aerodynamiczny kształt "łezki", wykonany jest z lekkich materiałów i został wyposażony w system odzyskiwania energii z hamowania.

Samochód jest dwuosobowy. Waży 300 kg i ma zasięg 1.500 km. Taki zasięg jest niezbędny, aby ukończyć zawody, ponieważ podczas całego wyścigu dozwolone jest tylko dwukrotne ładowanie baterii - na starcie i w połowie drogi.

- Gdybyśmy wystartowali z pełnymi bateriami, to bez ładowania ich podczas przejazdu energią z paneli słonecznych, po 200, a najwyżej 300 kilometrach zatrzymalibyśmy się na pustyni - mówi dr Kubiak.- Tymczasem musimy przejechać 1500 km do punktu serwisowego i później jeszcze raz tyle.

Zapytani o szansę na wysokie miejsce, studenci z Lodz Solar Team mówią ostrożnie, że samo dojechanie do mety będzie sukcesem. Dodajmy, że sukcesem jest już skonstruowanie pojazdu. Było to możliwe dzięki ogromnej pracy zespołu zapaleńców, którzy bez reszty zaangażowali się w projekt, nawet kosztem opóźnienia niektórych obowiązków wynikających z programu studiów.

Studenci jeszcze nie wiedzą ilu z nich poleci na zawody. Zaplanowali 14 osób, ale na wyjazd wszytkich na razie brakuje pieniędzy. Obecność niektórych członków zespołu jest konieczna, gdyż tylko oni znają się na określonych częściach i w razie awarii nikt ich nie zastąpi. W Australii studenci chcą być na tyle wcześnie, by przeprowadzić niezbędne testy bolidu.

W niedzielę, 5 lipca, w samo południe bolid wyjedzie sprzed Politechniki i po poświęceniu przed Katedrą, pojawi się na ulicy Piotrkowskiej. Przed Urzędem Miasta Łodzi ma do niego wsiąść prezydent Hanna Zdanowska. Samochód dojedzie do pl. Wolności, skąd około godz. 13.00 wystartuje do Łęczycy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Solarny bolid studentów Politechniki Łódzkiej. Wystartuje w World Solar Challenge w Australii - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki