Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Studia 35+ na Uniwersytecie Łódzkim, czyli studenta po trzydziestce przyjmę

Maciej Kałach
Prof. Jarosław Płuciennik, prorektor UŁ, ogłosił w czerwcu decyzję uczelni o uznawaniu doświadczeń zawodowych
Prof. Jarosław Płuciennik, prorektor UŁ, ogłosił w czerwcu decyzję uczelni o uznawaniu doświadczeń zawodowych Jakub Pokora/archiwum Dziennika Łódzkiego
"Potwierdzanie Efektów Uczenia się", "30+", "35+". Takie określenia weszły w ciągu ostatnich tygodni do słownika używanego na Uniwersytecie Łódzkim.

Przed ok. trzema laty zapytaliśmy Uniwersytet Łódzki o liczbę trzydziestolatków i osób jeszcze starszych starających się o dzienne studia na tej uczelni. Z odpowiedzi UŁ wynikało, że, owszem, zjawisko występuje, ale ma raczej charakter "ciekawostkowy" - studia bezpłatne zaczynało wtedy mniej niż pół setki pierwszoroczniaków, którzy maturę zdobyli co najmniej przed dekadą.

W 2015 r. na UŁ o rekrutowaniu trzydziestolatków i starszych mówi się głośno. Jeden sygnał wyszedł od rektoratu, dwa, niezależne od centrali - z wydziałów.

Studia dla praktyków krótsze nawet o połowę

W połowie czerwca senat Uniwersytetu Łódzkiego przyjął uchwałę o Potwierdzaniu Efektów Uczenia się (PEUS). Zgodnie z nią wydziały UŁ mogą proponować kandydatom, posiadającym odpowiednią praktykę w zawodzie, przyjęcie na studia w specjalnym trybie i zwolnienie ich z części zajęć.

- Dlaczego ktoś, kto przepracował jako księgowy 10 lat bez formalnych kwalifikacji, nie mógłby takich kwalifikacji uzyskać w trybie przyśpieszonym? - pytał na konferencji w sprawie PEUS prof. Jarosław Płuciennik, prorektor UŁ, ds. programów i jakości kształcenia.

PEUS może maksymalnie skrócić czas studiów o połowę: licencjackich z 6 semestrów do 3 (warunkiem jest posiadanie 3 lat praktyki zawodowej), a magisterskich - z 4 semestrów do 2 (warunek to 5 lat doświadczenia).

PEUS nie obejmuje natomiast studniów 5-letnich, czyli jednolitych magisterskich, w tym prawa. Powód jest prosty: dyplom tego kierunku to jeden z warunków rozpoczęcia kariery adwokata czy radcy, dlatego osób z doświadczeniem "czynnego" prawnika, ale bez dyplomu nie ma.

Szczegóły regulujące PEUS mają wprowadzać wydziały, na których powstaną zespoły oceniające doświadczenie chętnego na specjalny tryb studiów. Co ważne, zespoły będą zasilone "praktykami", m.in. z rad biznesu, działających przy wydziałach. Ich obecność zrównoważy obecność uczenianych "teoretyków" w ocenianiu dokumentacji: umów o pracę czy projektów przedstawianych przez kandydata do trybu PEUS.

Już samo skrócenie studiów to wielki ukłon w stronę "bardziej doświadczonych" maturzystów, którzy chcieliby sobie wpisać do CV dyplom z wykonywanego zawodu. Drugi to możliwość studiowania w ramach PEUS na wszystkich trybach - także na studiach stacjonarnych, czyli bezpłatnych (obowiązuje tylko opłata za pracę wykonaną przez zespół potwierdzający efekty uczelnia się).

Prof. Płuciennik w połowie czerwca przewidywał, że z PEUS będą korzystać m.in. wydziały humanistyczne (kształcące np. dziennikarzy albo specjalistów nauk politycznych) oraz ekspertów od zarządzania czy ekonomii. Jak to wygląda po kilku tygodniach?

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

- Pewne zainteresowanie procedurami PEUS dało się już zauważyć na Wydziale Nauk o Wychowaniu, Wydziale Studiów Międzynarodowych i Politologicznych oraz Wydziale Zarządzania. Ale za wcześnie, aby na tej podstawie móc przewidywać, jak przebiegać będą te procedury na wydziałach - poinformował wczoraj prof. Jarosław Płuciennik.

Warto zaznaczyć, że PEUS nie jest projektem wymyślonym w Łodzi. To rozwiązanie stosowane np. we Francji, zaś na nasz grunt najpierw przeniosły je uczelnie prywatne (podczas spotkań na UŁ dało się usłyszeć, że tam potwierdzanie efektów uczenia się idzie zbyt "łagodnie"). Przed rokiem swój odpowiednik PEUS, jako pierwsza uczelnia publiczna w Polsce, wprowadził Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu - uruchomił wspólny dla wydziałów punkt informacyjny, a nawet zdobył unijną dotację na pokrywanie kosztów procedury uznawania doświadczenia.

Bezpłatne studiowanie także w weekend

Studiowanie PEUS w wersji najbardziej przyjaznej dla portfela ma jedną wadę - tryb stacjonarny to jednak studia dzienne. Dla przykładu pracownik spółki miejskiej, chcący poznać wreszcie zasady zarządzania, musiałby wymykać się z gabinetu w czasie godzin pracy, aby zdążyć na wykład albo zaliczenie. (W dodatku jeszcze jakiś "niePEUS", a prymus mający w spółce praktyki, mógłby starszego kolegę zagiąć w dyskusji podczas ćwiczeń przed profesorem.)

Rozwiązanie zaproponował Wydział Studiów Międzynarodowych i Politologicznych. Jako pierwszy w regionie planuje uruchomienie grupy z bezpłatnymi zajęciami na kierunku politologia prowadzonymi w piątkowe popołudnia oraz soboty. Wcześniej taki kalendarz zapewniał tylko tryb zaoczny studiów, za które chętni płacili (w przypadku WSMiP powyżej 3 tys. zł rocznie). Oferta adresowana jest do osób w wieku "35+", ale wydział zapowiada "elastyczność" w kwalifikowaniu do nowej grupy. Mają się w niej znaleźć m.in. działacze lokalnych struktur partyjnych, radni oraz pracownicy urzędów. Ich doświadczenie zawodowe (choć nie potwierdzone jeszcze dyplomem politologa) ma wpływać pozytywnie na poziom studenckich dyskusji, dostępne będą stypendia.

Z kolei do kategorii "30+" uśmiecha się Instytut Archeologii, który wprawdzie nie tworzy specjalnej grupy dla trzydziestolatków i starszych kandydatów, ale gorąco zachęca ich do studiowania, w jaki sposób zgłębiać tajemnice przeszłości - ma to być forma spełniania, być może, porzuconych przed dekadą marzeń i pasji...

Zasada uczenia się przez całe życie. I jeszcze jedna zasada

Co na pomysły wydziałów rektorat?

- Uniwersytet Łódzki popiera wszystkie działania zmierzające do realizacji zasady uczenia się przez całe życie. Zrozumienie tego, że trzeba uczyć się cały czas, to jest efekt kształcenia obecny we wszystkich programach na UŁ - komentuje prof. Płuciennik. - Jednocześnie jako uczelnia publiczna nie rozróżniamy z oczywistych względów konstytucyjnych kandydatów i studentów ze względu na ich wiek. Jesteśmy otwarci na potrzeby coraz liczniejszych praktyków, rozważamy rozwój kształcenia praktycznego zwłaszcza w kontekście kształcenia dualnego.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
Prof. Płuciennik podkreśla, że UŁ nie prowadzi osobnego naboru na studia w trybie "35+". (Co jednak nie wyklucza się z informacjami z WSMiP, bo wydział tłumaczy, że chce wydzielić swoją grupę "35+" już po głównej fazie uczelnianej rekrutacji.).

Prof. Płuciennik opowiada także o możliwościach, które stwarza internet, oraz - odpowiadając na nasze pytania - o niewystępowaniu znacznego spadku zatrudnienia pracowników dydaktycznych na UŁ.

- Na razie nie zauważamy jakiejś zdecydowanej zmiany, jeśli idzie o liczbę pracowników. Te wydziały, które tracą kandydatów na studia niestacjonarne, utrzymują nadal niezłą rekrutację na studia stacjonarne. W ubiegłym roku w skali całej uczelni spadek był nieznaczny, natomiast w tym roku daje się na razie zauważyć nawet pewien wzrost liczby kandydatów, jeśli idzie o porównanie z rokiem 2014.

Ilu z tych kandydatów ma "świadectwo dojrzałości" sprzed dekady i chce realizować "zasadę uczenia się przez całe życie", przekonamy się w październiku. Ale warto przypomnieć o istnieniu także innej zasady, zgodnie z którą uczelnia otrzymuje dotację za każdego kształconego studenta, przyjętego w ramach określonego przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego limitu. Odejścia od sztywnego przestrzegania tej zasady domaga się Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich. W programie ogłoszonym w maju w Łodzi KRASP postuluje stworzenie systemu finansowania uczelni, który - w dobie niżu demograficznego - pozwoli przeznaczać wyższe środki na badania naukowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki