Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wspomnienia i nowe stadiony

Jerzy Witaszczyk
Jerzy Witaszczyk
Jerzy Witaszczyk Grzegorz Gałasiński/archiwum Dziennika Łódzkiego
Przed tygodniem podróżowałem po Polsce. Gdzieś na drugim końcu Wielkopolski na przystanku PKS zobaczyłem znany z Łodzi: Widzew. Wniosek z tego oczywisty: sława łódzkiej drużyny sięga daleko.

Kilka dni później przeczytałem wiadomość mniej optymistyczną: "Widzew Łódź przestanie istnieć". Czy to możliwe? Przecież miesiąc wcześniej, 3 czerwca, oficjele podpisywali akt erekcyjny budowy stadionu Widzewa, potem uroczyście wmurowali kamień węgielny. Jeśli pamiętam, nowy stadion ma kosztować prawie 200 milionów złotych. Co teraz? Czy Widzew naprawdę poległ?

Nie tylko kibicom Widzewa trudno przyjąć do wiadomości, że przestanie istnieć klub, dla którego Tomasz Zimoch krzyczał do sędziego Ahmeta Çakara: "Panie Turek! Kończ pan ten mecz!" To było nie tak dawno, w 1996 roku. Widzew grał wtedy z Broendby Kopenhaga. Cała Polska kibicowała łódzkiej jedenastce. Niestety, ostatnie lata nie były dobre dla łódzkiego sportu, zwłaszcza dla piłki nożnej. Widzew i ŁKS liczyły się przez całe powojenne półwiecze. Co teraz zostanie miastu po obu klubach? Wspomnienie wielkości i dwa nowe stadiony?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki