Rekrutacja na Uniwersytet Łódzki wydłużona o 24 godziny

Na poniedziałek Uniwersytet Łódzki planował zakończenie głównej fazy naboru dla kandydatów na rok akademicki 2015/2016. Jednak, jak wczoraj po południu poinformował Tomasz Boruszczak, rzecznik UŁ, ze względu na 12-godzinną przerwę w dostępie do systemu rekrutacyjnego, spowodowaną awarią sieci internetowej, władze uczelni podjęły decyzję o wydłużeniu możliwości zapisów na studia stacjonarne pierwszego stopnia i jednolite magisterskie oraz dokonanie opłaty rekrutacyjnej o 24 godziny, tj. do 7 lipca 2015 roku do północy.

Dwa kierunki mają ponad tysiąc chętnych

Przedłużenie zapisów zapewne nie zmieni lidera wśród najpopularniejszych kierunków: według danych z poniedziałku na prawo wybiera się ponad 1.300 chętnych. Miejsc jest tylko 250. Popularność studiowania w budynku łódzkiego Paragrafu nie dziwi: łódzkie prawo zajmuje drugie miejsce w rankingu Ministerstwa Sprawiedliwości, opartym na egzaminach na aplikacje: adwokacką, radcowską, notarialną oraz komorniczą. Lepiej egzaminy wypadły tylko na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Renoma prawa na UŁ sprawi, że duża część nieprzyjętych na studia stacjonarne zdecyduje się od października na zdobywanie wiedzy w trybie zaocznym albo - zanikającym już na innych kierunkach - wieczorowym (płacąc 5 tys. zł za rok nauki).

Na drugim miejscu pod względem odnotowanej do wczoraj liczby zgłoszeń znalazła się psychologia. Za nią - filologia angielska. To zmiana. Gdy w lipcu 2014 roku uczelnia oficjalnie ogłaszała wyniki naboru po jego głównej fazie, na trzecim miejscu był kierunek finanse i rachunkowość.

Nieco inaczej wygląda klasyfikacja UŁ, jeśli weźmiemy pod uwagę stopień trudności w dostaniu się na studia, uzależniony od liczby kandydatów na miejsce. Największa konkurencja jest na psychologii (8,88 chętnego na jedno miejsce), filologii angielskiej (6,49), dziennikarstwie i komunikacji społecznej (6,26); lingwistyce dla biznesu (6,20) oraz na prawie - (5,22).

CZYTAJ TEŻ: Na Uniwersytecie Łódzkim trwa rekrutacja na studia stacjonarne

ZOBACZ TEŻ: Uniwersytet Łódzki chce wprowadzić dzienne studia, na których zajęcia odbywałyby się... w weekendy

Nowości "dla biznesu" całkiem popularne

Najmłodszy z tych kierunków to lingwistyka dla biznesu. Zaoferowany po raz pierwszy w 2013 roku przez dwa wydziały: Filologiczny oraz Zarządzania kształci specjalistów dla branży BPO (czyli centrów analityczno--księgowych, działających dla wielkich koncernów).
W tym roku lingwistyka dla biznesu oferuje 60 miejsc, o które ubiegały się do wczoraj 372 osoby.

Nieźle, jak zwraca uwagę Tomasz Boruszczak, radzi sobie tegoroczna nowość, także o profilu pożądanym przez łódzki rynek pracy. Chodzi o bankowość i finanse cyfrowe w ofercie Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego. Kierunek łączy wiedzę o systemie bankowym z umiejętnościami informatycznymi, a patronują mu firmy Accenture oraz mBank. Ta oferta przekonała do poniedziałku prawie 302 kandydatów, ubiegających się o 100 miejsc.

- Na prowadzony na tym samym wydziale kierunek inwestycje i nieruchomości zapisało się do 6 lipca 202 osób na 90 miejsc. Przedsiębiorczość i zarządzanie innowacjami to nowość na Wydziale Zarządzania. Tam chętnych jest do tej pory 183 osób na 70 miejsc - wylicza Tomasz Boruszczak.

Są też nowości, które nie radzą sobie tak dobrze. To np. religioznawstwo na Wydziale Filozoficzno-Historycznym (13 chętnych na 50 miejsc).

Oprócz nowych kierunków wydziały wprowadzają także - w ramach dotychczas istniejących - nowe specjalizacje. Np. Wydział Studiów Międzynarodowych i Politologicznych oferuje studiującym kierunek stosunki międzynarodowe (181 chętnych na 100 miejsc) specjalność dziennikarstwo międzynarodowe.

Oficjalnie Uniwersytet Łódzki podsumuje główny etap rekrutacji, gdy policzy, ilu kandydatów potwierdziło swoje wybory wniesieniem opłaty rekrutacyjnej.

Natomiast 15 lipca UŁ opublikuje listy osób zakwalifikowanych. Ci powinni w dniach 16 - 22 lipca donieść dokumenty, aby do 29 lipca uczelnia mogła opublikować listy przyjętych na studia. Później nie obejdzie się bez dodatkowych rekrutacji na mniej popularne kierunki uniwerku.