Dr Bogusław Półtorak: "Grecja jest tak samo piękna, jak przed kryzysem"

Grecy odrzucili w referendum propozycję europejskiej pomocy w zamian za dalsze wyrzeczenia. W komentarzach pada dużo wielkich, a zarazem trudnych słów, a Polacy chcieliby znać prostą odpowiedź na pytanie - co to wszystko dla nich oznacza.

Z punktu widzenia polskiej gospodarki to referendum nie miało tak naprawdę wielkiego znaczenia, ponieważ dotyczyło warunków przyjęcia pomocy Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego, które to warunki w toku negocjacji już zostały zmienione. Głosowano więc nad czymś, co w momencie głosowania nie było aktualne. Był to tylko akt polityczny, wyrażający opinię Greków na temat dalszego zaciskania pasa. Referendum nie zmieniło stanu faktycznego, czyli tego, że od ubiegłego wtorku Grecja jest krajem niewypłacalnym. Polaków to nie dotyka szczególnie. Grecja nie jest naszym istotnym partnerem gospodarczym. Wpływ tamtejszego kryzysu na polskie firmy jest tylko taki, że kilka biur podróży, których działalność opiera się na Grecji, może mieć problem z realizowaniem swoich zobowiązań na bieżąco w przypadku kłopotów greckich kontrahentów. Ponieważ jednak gospodarka grecka nie jest duża, to nawet ewentualne wyjście Grecji ze strefy euro- o czym przecież dziś się już nie mówi - nie miałoby wielkiego wpływu na kursy walut.

A przez cały weekend, w związku z greckim referendum, trwało straszenie frankowiczów w Polsce, eksperci ostrzegali przed dalszym osłabieniem złotego. Frank był w poniedziałek droższy niż w piątek, ale tylko o dwa grosze.

Było straszenie, ale jeśli dziś spojrzymy na rynek walutowy, to panuje tam dziś przekonanie - między innymi po dymisji ministra finansów Grecji, który był twardym negocjatorem - że tamtejszy rząd pójdzie na ustępstwa. To pozytywny sygnał dla wszystkich stron. Twarz zachowują zarówno wierzyciele, jak i rząd grecki. Dziś wydaje się, że problem grecki jest rozwiązywany pozytywnie, nie ma czarnego scenariusza związanego z wyjściem ze strefy euro.

Wakacje w Grecji to dziś dobry pomysł?

Wcześniej takie wakacje były stosunkowo drogie dla Polaków. Nasz główny problem polegał na tym, że Polaków nie było stać na wakacje w Grecji, bo tamtejsza gospodarka raczej była nastawiona na turystów z Niemiec. Kryzys, co widać w statystykach, zachęcił Polaków do wyjazdów do Grecji. Przy negatywnym nastawieniu turystów z bardziej rozwiniętych państw Grecy musieli zrewidować swoje oczekiwania cenowe. Dzięki wzrostowi ryzyka Grecja jest bardziej dostępna dla Polaków. Warto tu wspomnieć, że problemy dotyczą tylko wypłat z bankomatów, natomiast płatności kartą można bez problemów w Grecji realizować. Moim zdaniem, ponieważ jest taniej - a na szczęście w Grecji nikt nie strzela - to warto z tego korzystać. To jest dalej tak samo piękne i przyjazne miejsce, jak przed kryzysem finansowym.