Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łodzianin kupił kanapę, na której nie da się spać

Alicja Zboińska
Nietypowe zgłoszenie dotarło do biura miejskiego rzecznika praw konsumentów w Łodzi. Chodzi o kanapę, z której... się spada podczas snu.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oceni, czy kanapa Fink, wyprodukowana przez firmę Hawex Meble, a dostępna w sklepie Ordom w Łodzi, ma wadliwą konstrukcję i przez to jest produktem niebezpiecznym. Zawiadomienie w tej sprawie przygotowuje Zbigniew Kwaśniewski, miejski rzecznik praw konsumentów w Łodzi. Zgłosił się do niego właściciel kanapy, który twierdzi, że nie da się na niej bezpiecznie spać.

Pan Zdzisław kanapę Fink kupił na początku marca. Zapłacił 599 zł. Sen skończył się jednak upadkiem, a konsekwencją są duże kłopoty zdrowotne.

- W dzień kanapa jest złożona, na noc ją rozkładam - mówi pan Zdzisław. - Położyłem się spać od ściany, ale w nocy musiałem się przekręcić na brzeg łóżka. Obudził mnie upadek z kanapy, która się mocno przechyliła, gdy znalazłem się na jej brzegu. Uderzyłem w stojący blisko regał i odnowił mi się uraz przepukliny. Udałem się do chirurga, który stwierdził, że potrzebna jest operacja, ale mój stan zdrowia ją uniemożliwia.

Pan Zdzisław zgłosił reklamację do sklepu. Domagał się usunięcia wady albo wymiany kanapy na bezpieczną. W maju w domu pana Zdzisława pojawił się serwisant z firmy Hawex Meble. Obejrzał mebel i nie stwierdził nieprawidłowości.

- Zwróciłem mu uwagę na skrzynię, do której chowa się pościel i na której opiera się kanapa - mówi łodzianin. - Moim zdaniem jest ona zbyt wąska i rozłożona część kanapy niemal w całości wisi w powietrzu. Serwisant napisał jednak krótko: reklamacja jest niezasadna, gdyż kanapa została wyprodukowana zgodnie z linią technologiczną. Poszedłem więc ze skargą do miejskiego rzecznika praw konsumentów.

Takie stwierdzenie znalazło się też w odmowie uznania reklamacji sklepu Ordom.

Z firmą Hawex Meble nie sposób się skontaktować od przynajmniej kilku dni. Przedstawiciel sklepu Ordom zaproponował klientowi, by ten wrócił do sklepu i ponownie przedstawił sprawę kierownictwu. Obiecał, że sprawa zostanie ponownie rozpatrzona.

Zbigniew Kwaśniewski, miejski rzecznik praw konsumentów w Łodzi, o sprawie postanowił powiadomić Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

- UOKiK prowadzi rejestr przedmiotów niebezpiecznych i może powinna się w nim znaleźć kanapa - mówi Kwaśniewski. - Prześlę zgłoszenie.

Jak tłumaczy Paweł Ratyński z biura prasowego UOKiK, takie sygnały są przekazywane do departamentu nadzoru rynku, który czuwa nad bezpieczeństwem produktów i wymaganiami, które mają spełniać. Sprawdzeniem produktu zajmują się pracownicy inspekcji handlowej, a jeśli nieprawidłowości się potwierdzą, wszczynane jest postępowanie przez UOKiK w celu wycofania produktu z rynku. Jeśli producent lub importer nie usunie potencjalnego zagrożenia, grozi mu kara do 100 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Łodzianin kupił kanapę, na której nie da się spać - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki