18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Makabryczny widok w gminie Sokolniki. Zwierzęce wnętrzności wyrzucone przy drodze

Zbyszek Rybczyński
Zbyszek Rybczyński
Z makabrycznym widokiem mieli w czwartek do czynienia mieszkańcy gminy Sokolniki. Ktoś był na tyle bezczelny, że wyrzucił obok przystanku autobusowego... zwierzęce wnętrzności z ubojni. Władze gminy proszą o pomoc w ustaleniu osoby, która dopuściła się tego skandalicznego czynu.

- Podejrzewam, że odpady zwierzęce mogą pochodzić z któregoś z pobliskich zakładów - mówi wójt gminy Sokolniki Sylwester Skrzypek. - Powiadomiliśmy policję oraz służby weterynaryjne. Liczę, że po nagłośnieniu sprawy uda się ustalić, kto nam zafundował takie świństwo. Do procederu doszło tuż przy węźle drogi S8, który jest oświetlony, więc a nuż ktoś to widział.

Duża ilość odpadów poubojowych została wyrzucona przy gminnej drodze w rejonie przystanku Ryś/ Pichlice. Trudno powiedzieć, kiedy to się stało. Wiadomo, że o godz. 5 rano już tam leżały, bo potwierdzili to ludzie jadący o tej porze do pracy. Na polecenie władz gminy zakryto makabryczne znalezisko plandeką, by oszczędzić mieszkańcom odrażającego widoku i fetoru. Wykopano też dół i wyłożono go folią, by spływała tam wydobywająca się z odpadów ciecz.

- W ten sposób zabezpieczyliśmy przed zanieczyszczeniem wodę płynącą w rowie. To mogłoby powodować zagrożenie - mówi wójt Skrzypek.

Jeszcze dziś zwierzęce wnętrzności mają zostać zabrane i zutylizowane przez specjalistyczną firmę. Jak mówi Sylwester Skrzypek, usługa będzie kosztować gminę aż 5 tys. zł. Są to bowiem odpady niebezpieczne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki