Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MPO ma 10 mln zł strat, ale władze miasta chcą ratować spółkę

Jolanta Baranowska
Maciej Stanik
Miejska spółka MPO, która od dwóch lat odbiera odpady od mieszkańców Polesia i Górnej, w 2014 roku miała 10 mln zł straty.

Dlaczego? Ponieważ zaoferowała niskie ceny w przetargu na wywóz śmieci. W MPO będą zwolnienia? Poleci głowa prezesa? Jaki los czeka spółkę?

Tomasz Trela, wiceprezydent Łodzi odpowiedzialny za politykę komunalną, twierdzi, że MPO miało tylko "pewne perturbacje finansowe".

CZYTAJ WIĘCEJ:Wywóz śmieci w Łodzi. Miasto pobiera od mieszkańców większe opłaty, niż płaci firmom wywozowym

CZYTAJ TEŻ:Łódzkie spółki miejskie podsumowały wyniki za 2014 rok. Sprawdź, które są na minusie

- Myślę, że nie jest to tylko problem MPO - mówi Tomasz Trela. - Inne firmy wywozowe mogą mieć podobną sytuację. Ale np. Remondis (wywozi odpady na Widzewie i w Śródmieściu - red.) jest firmą prywatną, korporacyjną, i może sobie rekompensować te straty dość drastycznymi zwolnieniami. Nigdy nie dałbym wolnej ręki zarządowi MPO i nie powiedziałbym: zwalniajcie sobie kogo chcecie, a mieszkańcy Górnej i Polesia będą mieli przepełnione kosze, bo my musimy walczyć o bilans spółki.

Strata spółki za 2015 rok ma być już mniejsza - jeśli w ogóle będzie. Tymczasem MPO ma stanąć do nowego przetargu na odbiór odpadów (jesienią). Nie jest też wykluczone, że stanie do przetargów w gminach ościennych. Natomiast pomysłem na ratowanie MPO ma być modernizacja łódzkiej sortowni śmieci (spółka dzierżawi instalację od miasta).

ZOBACZ TEŻ:Łodzianie segregują coraz więcej śmieci [ZDJĘCIA Z SORTOWNI ODPADÓW]

MPO Łódź otworzy ścieżkę edukacyjną w sortowni

- Autorem koncepcji modernizacji jest prezes MPO i uważam, że jest ona dobra - dodaje wiceprezydent Trela. - Gdyby spółka nie miała planów co do sortowni, wtedy naprawdę należałoby się zastanowić, jaka jest rola MPO w mieście.

W praktyce ma to wyglądać tak, że sortowania po modernizacji ma być wyposażona w dodatkowe oprzyrządowanie, potrzebne przy odzyskiwaniu surowców. Sortowania ma być przygotowana na przyjęcie i przerobienie 120 tysięcy ton odpadów (łodzianie rocznie produkują około 220 tys. ton). Po przesortowaniu część tych odpadów ma być sprzedana - tak jak dzieje się to teraz.

Magistrat chce, by sortownia uzyskała status tzw. RIPOK, czyli regionalnej instalacji przetwarzania odpadów. Być może w sortowni zainstalowana będzie instalacja do spalania odpadów zostających po sortowaniu, a nienadających się do odzysku.

Autopromocja:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: MPO ma 10 mln zł strat, ale władze miasta chcą ratować spółkę - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki