Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: Pęczak skazany na 10 tys. zł grzywny

Wiesław Pierzchała
Andrzej Pęczak
Andrzej Pęczak archiwum
Na 10 tys. zł grzywny Sąd Rejonowy w Łodzi skazał we wtorek byłego posła SLD Andrzeja Pęczaka za to, że mimo zakazu prokuratorskiego wypłacał pieniądze ze swojego konta bankowego. Były baron lewicy był w sądzie, ale nie komentował wyroku. A ten jest nieprawomocny. Jednak Pęczak, którego skazano też pokrycie części kosztów sądowych - 300 zł, raczej nie odwoła się od niego, skoro poddał się karze i zgodził się na taką grzywnę.

Sędzia Marcin Masłowski zaznaczył, że Pęczaka obciąża wcześniejszy wyrok prawomocny, zaś okolicznością łagodzącą jest to, że dobrowolnie poddał się karze. To drugi wyrok w sprawie Pęczaka. W styczniu br. został skazany na trzy lata i osiem miesięcy więzienia za niegospodarność w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska w Łodzi, który stracił 43 mln zł.

Śledztwo w tej sprawie wszczęto latem 2004 roku. Pęczakowi groziła grzywna w wysokości 100 tys. zł oraz naprawienie szkody w wysokości 43 mln zł na rzecz WFOŚ. W tej sytuacji 20 września 2004 roku prokuratura wydała postanowienie o zabezpieczeniu majątku Pęczaka, w tym pieniędzy na kontach bankowych, które sąd zatwierdził.

Tymczasem oskarżony zaczął opróżniać konta. Według śledczych, 5 października 2004 roku dokonał przelewu 16,5 tys. zł z Banku BPH w Łodzi na swoje konto w Fortis Banku w Łodzi, z którego następnego dnia przelał 3 tys. zł na konto Societe Generale Bank w Luksemburgu.

Natomiast 25 października Pęczak wypłacił z Fortis Banku 14,7 tys. zł i zostawił na koncie - jak skrupulatnie wyliczyli prokuratorzy - 65 zł i 29 gr. Finał nastąpił 7 grudnia 2004 roku, gdy rachunek bankowy został zamknięty przez żonę oskarżonego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki