18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urna ''Ptasiora'' budzi kontrowersje

Anna Pawłowska
Jerzy Kosiński.
Jerzy Kosiński. Grzegorz Gałasiński
Prezydent Łodzi, Hanna Zdanowska skierowała list do spadkobierców, w których rękach znajdują się prochy Jerzego Kosińskiego, z prośbą o sprowadzenie urny do rodzinnego miasta pisarza.

20 kwietnia radni podjęli decyzję o uczczeniu, przypadajacej 3 maja, 20. rocznicy śmierci kontrowersyjnego autora ''Malowanego ptaka''.

Jerzy Kosiński popełnił samobójstwo w 1991 roku w Nowym Jorku. Urna z jego prochami, po śmierci żony Kiki von Fraunhofer, znajduje się w domu jej siostry. Z inicjatywą sprowadzenia prochów łodzianina wystąpiła Aleksandra Szadkowska, ze Studia 102.

-Nie ma stuprocentowej pewności czy starsza pani będzie do tego pozytywnie nastawiona - przyznaje Szadkowska.

Do działania namówił ją Czesław Czapliński, łodzianin, przyjaciel pisarza, od lat mieszkający w Nowym Jorku.

- Teraz można zacząć konstruktywne rozmowy z siostrą i dwoma braćmi, spadkobiercami Kiki von Fraunhofer-Kosiński - mówi Czapliński, który trzy lata temu wstępnie prowadził takie rozmowy.

Przeciwniczką pomysłu jest Joanna Siedlecka, autorka ''Czarnego ptasiora'', biografii pisarza, ukazującej, że rozmijał się z prawdą w opowieściach z czasów wojny.

- Siostra Kiki podrzuca nam jajeczko częściowo nieświeże, mocno cuchnące. Czapliński chce galwanizować trupa - nie przebiera w słowach Siedlecka.

-Władze Łodzi robią wszystko, aby wypełnić ostatnią wolę wybitnego Syna naszego Miasta, który chciał spocząć w grobie rodziców - zapewnia prezydent Zdanowska.

W środę o godz. 18 w Muzeum Miasta Łodzi odbędzie się spotkanie poświęcone Jerzemu Kosińskiemu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki