Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straż miejska z Łodzi latem nie próżnuje: mieszkańcy biegają nago, skaczą po autach i piją

Agnieszka Jasińska
Polska Press/archiwum
W wakacje awanturują się głównie młodzi ludzie. Mają dużo wolnego czasu i się nudzą. Straż miejska i policja interweniują w centrum i na osiedlach

W pierwszej połowie lipca łódzcy strażnicy miejscy interweniowali już prawie 800 razy, jeśli chodzi o zakłócanie ładu i porządku w mieście. To aż o 50 proc. więcej niż w miesiącach niewakacyjnych. Pracowite lato mają też policjanci. Tu interwencji jest dwa razy więcej.

CZYTAJ TEŻ:Nagi mężczyzna na Struga blokował ruch. Został zatrzymany przez strażników miejskich [ZDJĘCIA]

- Większość interwencji dotyczy nietrzeźwych osób. Zachowują się głośno, awanturują się, załatwiają potrzeby fizjologiczne na ulicy. Zdarzają się też osoby po dopalaczach albo narkotykach - wylicza Leszek Wojtas, zastępca naczelnika wydziału dowodzenia łódzkiej straży miejskiej. - Nic nas już nie zdziwi. W centrum miasta zatrzymaliśmy na przykład mężczyznę biegającego nago po ulicach, ktoś inny skakał po samochodach. Trzeba było interweniować w przypadku pana, który obrywał gałęzie z drzewka na ulicy Piotr- kowskiej. Ustawił sobie rusztowanie z krzesełek z pobliskiego ogródka restauracyjnego i przystąpił do dzieła. Na szczęście wychwycił go nasz monitoring.

Wojtas zaznacza, że straż miejska latem interweniuje nie tylko w centrum miasta.

Straż miejska pilnuje spokoju na balkonach

- Często musimy uspokajać też ludzi na osiedlach. Zwykle spotykają się na skwerach albo w punktach sprzedaży alkoholu - mówi Wojtas. - Karzemy ich za zaśmiecanie, picie alkoholu w miejscach niedozwolonych, zakłócanie ciszy i używanie wulgarnych słów.
Sypią się mandaty. I to wcale niemałe. Za zakłócanie ładu i porządku w mieście strażnik wypisuje do 500 zł kary. Natomiast ci, którzy usiłują wypić na ulicy napój z procentami, dostają od strażników do 100 zł kary.

Z obserwacji strażników wynika, że zwykle awanturują się osoby w wieku od 20 do 30 lat. Wojtas tłumaczy, że zwiększona liczba interwencji w lecie ma związek z tym, że młodzi ludzie nudzą się w wakacje.

- Mają dużo wolnego czasu i mało obowiązków. Nie wszyscy potrafią umiejętnie korzystać z alkoholu - mówi Wojtas. - W ciągu roku szkolnego czy akademickiego młodzi ludzie bawią się głównie w weekendy. A w wakacje nie muszą iść na zajęcia, więc mogą imprezować codziennie. Poza tym sprzyjają im warunki: jest ciepło, znajomi też mają wolne. Wielu młodych ludzi w ogóle nie wyjeżdża latem z miasta i spędza wakacje na imprezach.

Wojtas zaznacza jednak, że strażnikom latem zdarza się także zatrzymać 60-latków, którzy zbyt dużo wypili.

- Niestety, interweniujemy także w przypadku pijanych dzieci. Wtedy sprawa trafia do sądu rodzinnego- mówi Wojtas.

O tym, że łodzianie częściej awanturują się w wakacje, doskonale wie także policja. Interwencji letnich jest dwa razy więcej.

- W wakacyjny weekend 10- 13 lipca od godziny 18 w piątek do godziny 8 rano w poniedziałek w przypadku zakłócania ładu i porządku w mieście interweniowaliśmy 98 razy. Dla przykładu: w weekend 8 - 9 marca w tych samych godzinach interwencji było 54 - wylicza mł. insp. Joanna Kącka, rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - W wakacje jest więcej spotkań towarzyskich. Dużo ludzi spędza czas w ogródkach piwnych. Często interweniujemy, kiedy już wracają do domu.

Od kilku miesięcy na ulicy Piotrkowskiej działa miejski monitoring. Kosztował miasto ponad 3,3 mln zł.
Monitoring został uruchomiony na początku marca. Powstały 22 punkty kamerowe na ul. Piotrkowskiej na odcinku od al. Mickiewicza do pl. Wolności. Działają cztery punkty obserwacyjne: w Straży Miejskiej, Komendzie Miejskiej Policji w Łodzi, Komendzie Wojewódzkiej Policji w Łodzi oraz Wydziale Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa Urzędu Miasta Łodzi. Priorytet w obsługiwaniu monitoringu ma policja. W sumie zainstalowanych zostało na ulicy 89 kamer. Przy ul. Piotrkowskiej 97 powstał również punkt alarmowy SOS.
Przycisk może uruchomić każdy. Dzięki niemu automatycznie łączymy się ze wszystkimi operatorami kamer. W punkcie SOS działa również system głosowy. Można porozumieć się z operatorem. Działa to jak domofon. Można opowiedzieć o tym, co się dzieje na ulicy.
Obraz z miejskiego monitoringu jest bardzo wysokiej jakości HD. Bez problemu można rozpoznać twarze. Dzięki monitoringowi tylko w ciągu jednego miesiąca straż miejska interweniuje blisko 300 razy.

Autopromocja:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Straż miejska z Łodzi latem nie próżnuje: mieszkańcy biegają nago, skaczą po autach i piją - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki