Wtorek, 28 czerwca, godzina 19.30, przystanek tramwajowy na ulicy Narutowicza przy Dworcu Fabrycznym. Kontroler biletów wyprowadza z pojazdu dwie młode dziewczyny. Te szarpią się z nim. Nie mają biletów, nie chcą też pokazać żadnego dokumentu z nazwiskiem i adresem zamieszkania. W takiej sytuacji kontroler wzywa patrol straży miejskiej lub policję.
100.000 kontroli w łódzkiej komunikacji odbyli kontrolerzy MPK od kwietnia do czerwca
- Każdego dnia nasi kontrolerzy wypisują 500 mandatów - mówi Bogumił Makowski, rzecznik prasowy MPK w Łodzi. - Około 10 procent gapowiczów jest opornych przy podawaniu danych osobowych. Ale po wezwaniu policji zazwyczaj dokumenty cudem się odnajdują.
28.000 mandatów po 100 zł wypisano gapowiczom od kwietnia do czerwca
Do tej pory takie spotkanie z kontrolerem i policją kończyło się po prostu wypisaniem 100-złotowego mandatu. Ale lada dzień sytuacja się zmieni. Jeśli pasażer nie będzie miał biletu i nie okaże dowodu tożsamości, kontroler będzie mógł zabronić mu opuszczenia autobusu lub tramwaju do czasu, aż na miejscu zjawi się patrol policji. Jeśli gapowicz nie zastosuje się do tego polecenia i będzie próbował uciekać, będzie można wobec niego zastosować tzw. ujęcie obywatelskie, a za opór czeka go sprawa w sądzie i dodatkowa kara grzywny.
30 proc. taka jest ściągalność mandatów wypisywanych w łódzkich tramwajach i autobusach
Od lipca MPK zaczyna kierować takie sprawy do sądu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?