Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Harry Potter i Insygnia Śmierci 2" w łódzkich kinach

Anna Pawłowska
Ostatni Harry Potter po raz pierwszy w 3D
Ostatni Harry Potter po raz pierwszy w 3D MATERIAŁY DYSTRYBUTORA
W łódzkich kinach Cinema City, Bałtyku i Silver Screenie od piątku oglądać można "Harry'ego Pottera i Insygnia Śmierci - część drugą". Pierwsze seanse odbyły się minutę po północy.

Każdy film o nastoletnim czarodzieju i jego przyjaciołach z Hogwartu, oparty na bestsellerowych książkach J. K. Rowling, miał swoją wierną widownię i cieszył się dużym powodzeniem. Tym razem zainteresowanie może być nawet większe. Po pierwsze dlatego, że to już ostatnia część przygód walczącego ze złem czarodzieja w okrągłych drucianych okularach, po drugie - pierwsza, która została zrealizowana w technice trójwymiarowej.

W czwartek po południu łódzkie kina miały sprzedany lub zarezerwowany niemal komplet miejsc na nocną premierę. Cinema City i Silver Screen grały "Harry'ego Pottera" równocześnie w trzech salach.

- Udostępniamy widzom dwie sale po 307 i jedną na 169 miejsc - mówi Szymon Mendrzycki kierownik zmiany w Silver Screen, który w swoim miejscu pracy przyglądał się już pięciu premierom Pottera. - Wszystkie cieszyły się podobnym zainteresowaniem. Zdarza się, że na nocne seanse fani serii przychodzą ucharakteryzowani na filmowych bohaterów - Harry'ego Pottera, Hermionę. Mają kapelusze, różdżki.

Cinema City w Manufakturze na nocny seans Harry'ego przygotowało dwie sale na 400 i jedną na 252 osoby. Zainteresowanie było ogromne, wczoraj po południu zostały pojedyncze miejsca w gorszych, pierwszych rzędach.

- Na te filmy przychodzą ludzie w różnym wieku. Pierwsza część Harry'ego Pottera kierowana była do młodego widza, ale widownia dorosła wraz z filmem. Daniel Radcliffe, aktor, który gra główną rolę, w pierwszym filmie był dwunastolatkiem, teraz ma dwadzieścia dwa lata - zauważa Krzysztof Masternak, specjalista ds marketingu i PR Cinema City.
Osobiście nie polecałby filmu najmłodszym widzom w wieku do 6 lat, dla nich ta część może być zbyt poważna.

- Film jest dość mroczny, ale świetnie zrealizowany. Ma mnóstwo efektownych scen. To uczta dla oka. Scenariusz jest zwarty i spójny. Film trwa dwie godziny, ale wciąga i trzyma w napięciu - zdradza Masternak, który najnowszego Pottera obejrzał na seansie przedpremierowym.

Seria Harry Potter autorstwa brytyjskiej pisarki J. K. Rowling, opisuje przygody młodego czarodzieja i dwójki jego przyjaciół - Hermiony Granger i Rona Weasleya w ciągu sześciu lat edukacji w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie oraz rok po jej przerwaniu. Obdarzony niezwykłą mocą Harry Potter raz po raz musi mierzyć się ze siłami zła w postaci Lorda Voldemorta.

Sukcesowi czytelniczemu książek o młodym czarodzieju towarzyszył sukces filmowy. "Kamień filozoficzny" - pierwszą część sagi nakręcono w 2001 roku. W role trójki przyjaciół wcielili się Daniel Radcliffe, Emma Watson i Rupert Grint. Aktorzy, tak jak czytelnicy książek i widzowie filmów, dorastali razem ze swoimi bohaterami.

Ostatnia część przygód młodego czarodzieja w wersji filmowej podzielona została na dwie części. Druga, która właśnie wchodzi na ekrany kin, jest jedyną w technice trójwymiarowej, co z pewnością zapewni widzom dodatkowe wrażenia na pożegnanie. Tym razem Harry, wraz z przyjaciółmi, będzie musiał stanąć do rozstrzygającego pojedynku ze straszliwym i rosnącym w siłę Lordem Voldemortem. To starcie może wymagać od głównego bohatera skrajnego poświęcenia. Jedno jest pewne w tym miejscu zakończą się dzieje Harry'ego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki