Pan Arkadiusz od 24 lat zmaga się z czterokończynowym porażeniem mózgowym. Ma problemy z poruszaniem się. Mimo tych trudności uzyskał licencjat z rachunkowości, ukończył kurs księgowości.
- Mogę sam na siebie zarobić - deklaruje młody mężczyzna. - Większość ofert pracy jest adresowana do niepełnosprawnych z maksymalnie średnim wykształceniem albo upośledzonych umysłowo. Nie domagam się etatu, jestem gotów podjąć się na początek nawet bezpłatnego stażu, by zyskać doświadczenie. Czy ktoś da mi szansę?
W urzędach pracy ofert pracy dla osób niepełnosprawnych jest mało. Dla tych z wyższym wykształceniem nie ma wcale.
- Za naszym pośrednictwem pracodawcy poszukują: sprzątaczek, pracowników gospodarczych, pomocy kuchni, ogrodnika, kolporterów ulotek, pokojowych, praczek, prasowaczek - wylicza Jacek Ślażyński z Powiatowego Urzędu Pracy w Łodzi. - Do podjęcia takiej pracy studia nie są potrzebne. Ofert pracy dla niepełnosprawnych jest coraz mniej i to nie tylko tych lepiej wykształconych. Zmniejszyło się dofinansowanie dla pracodawców, którzy decydują się na taką kadrę, zwłaszcza dla osób z lekkim stopniem niepełnosprawności.
Pracodawcy o przyjęciu osób nie w pełni sprawnych rozmawiają niechętnie. Podkreślają, że nie opłaca się ich zatrudniać, gdyż wiążą się z tym dodatkowe obowiązki, np. zapewnienie opieki lekarskiej. Ich zdaniem, mimo starań osoby nie do końca zdrowe nie będą w stanie pracować tak wydajnie jak ci, którym nic nie dolega.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?