- Jesteśmy jedyną placówką w Polsce, która ma prawo do otwierania takich niedoręczonych przesyłek - mówi z dumą pan Robert. - Sprawdzamy co jest w środku i decydujemy co dalej robić z daną rzeczą.
Zanim jednak dojdzie do otwarcia paczki, musi ona leżeć w magazynie 13 miesięcy.
- Wszystkie nasze działania opisuje prawo pocztowe - opowiada Robert Plichta. - Przez ten czas robimy wszystko, by dostarczyć paczki adresatom lub zwrócić nadawcy.
Dopiero kiedy to się nie udaje, uznawane są za niedoręczalne i można komisyjnie je otworzyć. Wcześniej paczka jest prześwietlana. W ten sposób pocztowcy sprawdzają, cy nie ma w niej materiałów niebezpiecznych.
- Najdziwniejszą rzeczą, jaką ostatnio znaleźliśmy w przesyłce, były niewyprawione strusie skóry - mówi kierownik Plichta. - Gdy otworzyliśmy paczkę fetor był nie do opisania. Dwa dni musieliśmy wietrzyć pomieszczenie. Musieliśmy je zutylizować. Kiedyś trafiła nam się też urna z prochami, której nie odebrał adresat.
Co jeszcze można znaleźć?
- Na przykład sex-gadżety. Pewnie koledzy wysyłają je sobie w ramach żartów. Adresaci często nie przyjmują takich paczek, nadawcy też nie są zainteresowani ich odbiorem. Trafia się też dużo książek, obuwia, kosmetyków, chemii i telefonów komórkowych - wylicza kierownik poczty.
Przedmioty, które mogą mieć jakąś wartość, wystawiane są na aukcje. Odbywają się one cztery razy w roku, na poczcie w Koluszkach. Chętnych jest wielu i przyjeżdżają z całej Polski. Często zdarzali się kupujący z Gdańska i Katowic. Jest w czym wybierać. W pocztowych wykazach licytowanych rzeczy, znaleźć można np.: bumerang, kulę do kręgli, cążki do paznokci i noże do frezarki. Bywa jednak, że trafiają się przedmioty, które trudno jest zlicytować.
- Kiedyś mieliśmy kilka tysięcy spinek do włosów, na które nie było chętnych - wspomina pan Robert. - Jeśli paczka nie zostanie sprzedana za pierwszym razem, obniżamy jej cenę wywoławczą o połowę i wystawiamy na kolejnej licytacji.
Aukcje organizowane są codziennie, do wyprzedania wszystkich przedmiotów, a kolejność ich licytacji jest przypadkowa. Sprzedawane są w takim porządku, w jakim leżą w magazynie. Trzeba uzbroić się w cierpliwość. Opłaca się to jednak. Sprzęt elektroniczny i ubrania można kupić w Koluszkach po atrakcyjnych cenach.
W licytacji wziąć udział może każdy. Jedynym warunkiem uczestnictwa jest zjawienie się na miejscu w terminie aukcji. Informacje o nich, zamieszczane są na słupach ogłoszeniowych w Koluszkach i w Internecie. Tam przeczytać można też jakie przedmioty będą sprzedawane.
- W tej chwili w magazynie mamy już ok. 55 tys. niedoręczonych przesyłek, które możemy wystawić - mówi pan Robert. - Najbliższą aukcję planujemy na wrzesień.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?