Łódź wielokulturowa, czyli kolejny spacer ul. Piotrkowską

Zainteresowani zgromadzą się o godzinie 15 na placu Wolności, przy budynku dawnego ratusza. Spacer poprowadzi przewodnik Jan Czemerski.

- Łódź szczyci się swoją wielokulturową historią. Najczęściej jako przykłady pokazywane są świątynie i cmentarze różnych wyznań, czy okazałe pałace łódzkich fabrykantów. Tymczasem podczas naszego najbliższego spaceru uczestnicy poznają mniej widoczne ślady pozostałe przede wszystkim po społecznościach żydowskiej, między innymi drewniane kuczki związane ze Świętem Namiotów, niemieckiej, na przykład renesansowe stroje niemieckie na elewacji kamienicy przy Piotrkowskiej 56 i rosyjskiej, jak włazy kanalizacyjne z napisami cyrylicą - zapowiada Maciej Kronenberg, prezes zarządu stowarzyszenia.

Okazuje się jednak, że klapy włazów kanalizacyjnych z 1910 roku, opisanych cyrylicą, jako "ślady po społeczności rosyjskiej" wzbudziły kontrowersje Jarosława Janowskiego z Grupy Inicjatywnej Złom.

- Warto byłoby przy tym pamiętać, bo to zostało dowiedzione, że przedsiębiorstwo budowlane Bracia Zell, którego owe napisy dotyczą, mają również swój łaciński, choć nieco późniejszy odpowiednik. Istnieje bowiem w Łodzi podobnie opisana pokrywa tyle tylko, że jednocześnie w języku polskim i niemieckim… - przekonuje Janowski.

Członek Złom-u pyta, czy zatem należałoby sądzić, że owi bracia Zell byli jednocześnie przedstawicielami społeczności rosyjskiej, polskiej i niemieckiej? By zaraz sobie odpowiedzieć. - Z pewnością nie, tym bardziej, że w przypadku braci Zell wszystko wskazuje na społeczność żydowską i to akurat w tej części owej społeczności, która z Łodzią miała bardzo niewiele wspólnego.

Czy dylemat ten uda się rozstrzygnąć podczas najbliższego spaceru? Trzeba się przekonać samemu - w każdym razie sobotnia wyprawa zapowiada się ciekawie. Udział w spacerze jak zwykle jest darmowy.