18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak żyć w Kutnie

Witaszczyk na dziś
Jerzy Witaszczyk
Jerzy Witaszczyk
Pytanie "Jak żyć?" tym razem dopadło Donalda Tuska w Kutnie, gdzie na trochę wysiadł z wyborczego autobusu. Nawiasem mówiąc - wyprodukowanego w Niemczech, chociaż w Polsce też robi się autobusy. Może nie tak wypasione.

W kontekście powiatowego Kutna i podobnych miast, gdzie pracy jest jak na lekarstwo, uwaga o zagranicznym pochodzeniu autobusu ma szczególne znaczenie. - Czwarty raz się staram o pracę, mam tysiąc złotych na utrzymanie czterech osób, już nie mam siły. Boże kochany, niech mi pan pomoże, tak nie można traktować ludzi - mówiła do premiera z płaczem mieszkanka miasta.

Rzecz jasna, premier Tusk nie zna odpowiedzi, jak cztery osoby mają żyć przez miesiąc za tysiąc złotych. Sprawiedliwie mówiąc, żaden z polityków nie zna odpowiedzi na pytanie najczęściej zadawane w tej kampanii. Może znałby, gdyby na kilka miesięcy zamienił się na życie z rozmówczynią premiera. Albo z ludźmi, którzy nawet tysiąca nie mają.

Brak pracy w małych miastach to problem jeszcze trudniejszy niż w Łodzi. O Warszawie nie wspomnę, bo tam trzeba bardzo chcieć, żeby jakieś roboty nie znaleźć. Kilka lat temu w jednym z takich miast krążyłem samochodem, usiłując odnaleźć dom pod jakimś zagmatwanym adresem. Od czasu do czasu widziałem w lusterku, jak między domami biegnie kobieta. Kiedy się zatrzymałem, już stała przy krawężniku. To mnie goniła na skróty. Szukała pracy dla męża. Była przekonana, że facet, którego zdjęcie jest codziennie w gazecie, potrafi jej pomóc. Do dziś jest mi głupio, że nie umiałem. Nie mogłem nawet jej obiecać, że zadzwonię do wojewody. Jak premier w sprawie tej pani z Kutna.

Jerzy Witaszczyk

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki