- Pracuję w centrum Łodzi, blisko Dworca Fabrycznego. Dojeżdżam pociągiem z Justynowa w 20 minut. Po zamknięciu Fabrycznego będę zmuszona wysiadać na Widzewie, iść prawie kilometr do tramwaju i jechać prawie pół godziny linią 9. Zwłaszcza zimą może być ciężko - narzeka Justyna Krawczyk z Justynowa.
W podobnej sytuacji są osoby, które dojeżdżają do pracy w centrum Łodzi z Koluszek, Bedonia, Andrzejowa, a nawet z blokowiska na Widzewie.
- Dojeżdżam do pracy pociągiem, chociaż mieszkam na Widzewie, gdzie jest rozbudowana sieć komunikacji miejskiej. Powód jest prosty. Z widzewskiego dworca na Fabryczny jadę 7-8 minut. Korzystając z MPK, tę samą trasę pokonuję ponad 20 minut w ścisku, smrodzie, hałasie rozklekotanego tramwaju, nie mając pewności, czy tramwaj przyjedzie punktualnie i czy awaria nie zatrzyma go gdzieś w połowie drogi - tłumaczy Piotr Olszewski z Widzewa.
Zarząd Dróg i Transportu chce ułatwić pasażerom pociągów dojazd z widzewskiego dworca do centrum Łodzi. Trwają konsultacje nad zmianą tras autobusów MPK. Mówi się o wydłużeniu trasy jednej z linii 74, 80 lub 83. Autobus nie kończyłby trasy na pętli przy Wydawniczej, a jechałby dalej do dworca na Widzewie. Jest też pomysł utworzenia nowej linii spod dworca do Wydawniczej. W planach jest też wydłużenie trasy linii 70 i 70A. Autobusy kończyłyby kursy przy dworcu. Niestety, choć termin zamknięcia Fabrycznego zbliża się szybkimi krokami, to konkretnych zmian tras jeszcze nie ma.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?