Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Łodzi wykonuje się najwięcej zabiegów zmiany płci

Joanna Barczykowska
Piosenkarka Dana International urodziła się jako chłopiec
Piosenkarka Dana International urodziła się jako chłopiec mat. prasowe
W łódzkiej klinice chirurgii plastycznej w szpitalu im. Barlickiego przeprowadzono już ponad 340 operacji zmiany płci. Kolejnych dwóch pacjentów położy się na stole operacyjnym jeszcze w tym roku. Choć zabiegi zmiany płci w Polsce to nadal temat tabu, są osoby, które chcą je przełamać.

Łódź od zawsze słynęła z przeprowadzanych operacji zmiany płci. To tu wykonano pierwsze operacje i tu przeprowadzono najwięcej zabiegów. Operuje się tutaj pacjentów z całej Polski, a nawet z Europy. Dlaczego? Bo... taka tradycja. Łódź w latach 90. była jedynym ośrodkiem w Polsce, gdzie przeprowadzano operacje zmiany płci. W całej Europie Wschodniej takie zabiegi wykonywano tylko w Łodzi i w ośrodku w Czechach. Dlatego łódzcy chirurdzy mają doświadczenie, a pacjenci zaufanie do nich.

Operacje zmiany płci w Polsce są dziś pełnopłatne. Do końca lat 90. refundował je Narodowy Fundusz Zdrowia. Potem te zabiegi usunięto z koszyka świadczeń refundowanych i pacjenci, którzy się na nie decydują, muszą płacić z własnej kieszeni. Klinika w Łodzi wyspecjalizowała się w zabiegach zmiany płci z kobiecej na męską, bo na taką jest największy popyt.

PRZECZYTAJ HISTORIĘ MICHALINY Z TOP MODEL, KTÓRA BYŁA KIEDYŚ MICHAŁEM

- W całej historii kliniki mieliśmy tylko cztery operacje zmiany płci z mężczyzny na kobietę. Zdecydowaną większość naszych pacjentów stanowią osoby, które chcą mieć męskie narządy - tłumaczy dr Bogusław Antoszewski, kierownik oddziału chirurgii plastycznej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. Barlickiego w Łodzi.

Pacjenci, którzy trafiają do szpitala, są już w pełni zdiagnozowani. Są badani w poradni patologii życia rodzinnego i więzi międzyludzkich. Tam diagnozę wydaje psycholog i seksuolog. Kolejnym etapem jest sądowna zmiana płci i wydanie nowego aktu urodzenia. Transseksualiści w Łódzkiem najczęściej zmieniają tylko imię, zostawiając dawne nazwisko. Dopiero potem pacjenci trafiają do chirurgów. - Pacjent zostaje zakwalifikowany do zabiegu dopiero po sądownie sprostowanym akcie urodzenia - mówi dr Antoszewski. - Potem my układamy plan zabiegów i terapię. Do pełnej zmiany płci potrzebnych jest kilka etapów. Pierwszym jest redukcja piersi, kolejnym panhisterektomia, czyli zabieg usunięcia macicy. Pomiędzy jednym a drugim zabiegiem musi minąć co najmniej sześć miesięcy.

ŁODZIANKA SKANDALICZNIE POTRAKTOWANA W SZPITALU BARLICKIEGO

Dopiero potem lekarze zabierają się do konstrukcji członka. Lekarze wykonują imitację prącia z płata skórnego z podbrzusza. Następnie usztywniają członek za pomocą silikonowej protezy. Ostatnim etapem jest wszczepienie protez jąder.

Jeśli chodzi o ceny zabiegów chirurgicznych to są one bardzo zróżnicowane. Usunięcie jabłka Adama kosztuje 2 tys. - 3 tys zł, redukcja piersi od 8 tys. zł, powiększenie biustu - 8 - 14 tys. zł, protezy jąder - 4,5 tys. zł, natomiast usunięcie piersi to koszt kilkunastu tysięcy złotych. Rekonstrukcja prącia za pomocą płata brzusznego kosztuje 7,5 tys. zł, za wszczepienie protezy jąder pacjenci muszą zapłacić 7,5 tys. zł, natomiast proteza prącia kosztuje 4,5 tys. zł. Do tych kwot należy dodać koszty pobytu w szpitalu. Po każdej operacji pacjenci zostają w szpitalu około pięciu dni. Kosztuje to 1,5 tys. zł. W Polsce operacje są dużo tańsze niż za granicą. W łódzkiej klinice w szpitalu im. Barlickiego za całkowitą zmianę płci pacjenci zapłacą 50 tys. zł.

W Łodzi płeć zmieniali nauczyciele, robotnicy, adwokaci. Są pacjenci, którzy mieli dzieci, rodzinę. A po operacji wracają do syna i córki już nie jako mama, ale jako tata. Najmłodsi mają po 18 lat. Najstarszy zoperowany w Łodzi pacjent miał 60 lat. Jednak 90 procent operowanych stanowią 20-latkowie.

SZPITAL BARLICKIEGO MA NAJLEPSZĄ KADRĘ MEDYCZNĄ

Transseksualistą był także strażnik miejski w Łodzi. Przeszedł operację zmiany płci i otwarcie się do tego przyznawał. - W pracy spotkał się ze zrozumieniem kolegów, nikt nie wytykał go palcami, nie śmiał się - mówi nam jeden ze strażników. - Jednak dzisiaj już nie pracuje jako strażnik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki