Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ziemia spod Dworca Fabrycznego trafi na Malinkę?

Marcin Bereszczyński
W listopadzie na Dworcu Fabrycznym rozpoczną się pierwsze prace
W listopadzie na Dworcu Fabrycznym rozpoczną się pierwsze prace Grzegorz Gałasiński
Miliony ton ziemi wykopane spod Dworca Fabrycznego mogą trafić na zgierską Malinkę. Tuż pod Łodzią urosłaby wtedy góra ze stokiem narciarskim co najmniej porównywalna do tej w Kamieńsku.

Ośrodek narciarski na Malince, a właściwie na Górze Wilamowskiej, to obecnie dwa stoki narciarskie o długości 450 i 300 metrów. Jest tam również trasa dla saneczkarzy o długości 250 metrów. Są wyciągi orczykowe, oświetlony stok i wypożyczalnia sprzętu narciarskiego. Jednak miłośnicy białego szaleństwa o Malince mówią pogardliwie, że to "ośla łączka", a nie stok narciarski. Jeśli udałoby się wysypać tam ziemię spod dworca, byłaby szansa na ośrodek z prawdziwego zdarzenia. Malinka, która leży teraz na 211 m n.p.m. mogłaby śmiało konkurować z górą Kamieńsk (386 m n.p.m.). Dla mieszkańców centralnej Polski kochających zimowe sporty byłaby to nie lada gratka.

Marek Zajączkowski, zarządca ośrodka narciarskiego Malinka, skontaktował się z PKP i Torpolem, czyli wykonawcą budowy podziemnego Dworca Fabrycznego. Poinformował, że przyjmie ziemię, aby usypać górę wyższą niż Kamieńsk i zbudować w Zgierzu profesjonalną bazę narciarską. PKP, Torpol i władze Zgierza przyklasnęły tej inicjatywie.

Spod dworca Łódź Fabryczna potrzeba wydobyć 4,5 mln ton ziemi, co pozwoli usypać górę o średnicy 200 metrów i wysokości 120 metrów. Dwa lata temu, gdy prezydentem Łodzi był Jerzy Kropiwnicki, zrodził się pomysł, aby ziemię spod Fabrycznego wysypać na Widzewie, a konkretnie na Henrykowie, który leży na wysokości 250 metrów n.p.m. Obecne władze Łodzi nie są jednak zainteresowane ośrodkiem narciarskim na Henrykowie. Stawiają też warunek, że ziemia z dworca nie może być transportowana ulicami miasta, żeby nie tworzyły się korki i nie niszczały drogi. Malinka idealnie spełnia ten wymóg. Ziemię można wozić koleją do Zgierza, a stamtąd na stok jest tylko kilometr do pokonania ciężarówkami.

- Pomysł z Malinką jest bardzo dobry - ucieszył się Tomasz Zgierski, asystent Iwony Wieczorek, prezydenta Zgierza. - Skontaktujemy się z zarządcą Malinki i PKP, aby ułatwić zbudowanie ośrodka narciarskiego.

PKP PLK nie chce jeszcze składać ostatecznych deklaracji, ponieważ wykonawca budowy, czyli Torpol, ma dostarczyć harmonogram i szczegóły budowy Fabrycznego do końca listopada. Oficjalna decyzja o tym, gdzie trafi ziemia powinna być znana dopiero na początku grudnia.

- Jeśli Łódź nie chce budować stoku narciarskiego na Henrykowie, to utworzenie go na Malince jest dobrym pomysłem. Na pewno lepszym, niż zasypywanie żwirowisk i wysypisk - powiedział nam Marek Faber, zastępca dyrektora projektu w PKP PLK. - O tym, gdzie trafi ziemia, i tak zadecyduje Torpol.

W Torpolu jeszcze nie ma wyłonionogo szefa łódzkiej inwestycji. Nie mogą dogadać się w tej sprawie członkowie konsorcjum firm, które mają zbudować podziemy dworzec. Osoby, które są zaangażowane w łódzki projekt uważają jednak, że konsorcjum z pocałowaniem ręki odda ziemię spod dworca zarządcy Malinki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki