Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pasażerom łódzkiego MPK najbardziej przeszkadza... smród innych pasażerów

Agieszka Magnuszewska
Archiwum Polskapresse
Już 1.443 łodzian wzięło od początku lipca udział w ankiecie MPK Łódź, która ma wykazać, jakie zachowania przeszkadzają pasażerom najbardziej. Mowa tylko o elektronicznej wersji ankiety, bo papierowe jeszcze nie zostały zliczone. Na półmetku akcji prowadzi "śmierdzący problem".

Wyniki ankiety nie powinny nikogo zaskoczyć. Aż 1.235 osób głosujących (85 proc.) uznało brak higieny i przykry zapach pasażerów za najbardziej uciążliwe w komunikacji miejskiej. Na drugim miejscu uplasowały się wulgaryzmy, a na trzecim ex aequo akty wandalizmu i głośne słuchanie muzyki. To na razie półmetek okresu, w którym ma być prowadzona akcja, więc jej wyniki mogą się jeszcze zmienić.

Na elektroniczną ankietę zdecydowało się na razie znacznie więcej pań, bo stanowią one aż 65 proc. osób biorących udział w badaniu. Przeważa też młody wiek, bo 39 proc. stanowią osoby mające 15-25 lat, a 35 proc. w wieku 26-35 lat. Co ważne, aż 64 proc. badanych korzysta z komunikacji miejskiej codziennie.

- Zależy nam, by jak najwięcej osób wypełniło ankiety, bo do każdego zgłoszonego problemu chcemy przygotować kampanię społeczną. Na pewno najtrudniej będzie się zmierzyć z tematem braku higieny i przykrego zapachu, ale jak widać, jest to spory problem - mówi Sebastian Grochala, rzecznik MPK.

CZYTAJ TEŻ: MPK Łódź. Co przeszkadza pasażerom?

Przykry zapach wiąże się głównie z osobami bezdomnymi, podróżującymi komunikacją miejską. Obecnie zasada jest taka, że jeśli pasażer chce, by kierowca wyprosił bezdomnego z autobusu, musi o tym poinformować prowadzącego pojazd. Dlaczego? Przede wszystkim część pasażerów oburza się, gdy bezdomni są wypraszani. Dlatego wśród kierowców MPK krąży opowieść, jak jeden z nich rozwiązał problem. Otóż posadził bezdomnego obok pasażerki, która była oburzona jego wyproszeniem. Szybko zmieniła zdanie.

Czasem kierowców potrafi też zmylić wygląd pasażera, który może mieć problem z higieną.

- Ostatnio miałem sytuację, gdy jeden z pasażerów miał do mnie pretensje, że w autobusie śmierdzi fekaliami, a ja nic sobie z tego nie robię. Poinformował mnie o tym oburzonym tonem. Okazało się, że chodzi mu o pasażera siedzącego z tyłu, który wyglądał dosyć schludnie - podkreśla Mariusz Rapacz, kierowca MPK. - Gdy wyszedłem z kabiny i zapytałem pasażerów, czy wszystkim przeszkadza zapach, przytaknęli. A gdy zapytałem o jego źródło, wskazali palcami na pasażera z tyłu. Niestety, nie łatwo było go wyprosić. Pasażer tłumaczył, że wraca z pracy do domu i nie zamierza wysiadać.

Dopiero gdy pan Mariusz zatrzymał autobus i zaczął prosić przez radio centralę ruchu o przysłanie odpowiednich służb, kłopotliwy pasażer wysiadł.

AUTOPROMOCJA:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki