Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy skąpią pieniędzy na książki o historii i codzienności Łodzi

Łukasz Kaczyński
Tylko sześć książek dofinansuje w tym roku Urząd Miasta Łodzi. Dotacje na ten cel są od kilku lat coraz niższe. Teraz mamy prawdziwy "rekord".

Najwięcej, bo trzy książki, ukaże się nakładem znanego Domu Wydawniczego Księży Młyn. "Łódzkie kina. Od Gdyni po Tatry" autorstwa kustosza Muzeum Kinematografii Piotra Kuleszy i kierowniczki tamtejszego kina Anny Michalskiej otrzymają 9 tys. zł dofinansowania (rok wcześniej książka z powodu niskiej oceny dotacji nie dostała). Album "Łódź, której nie ma" Krzysztofa Kowalczyńskiego otrzyma 7,64 tys. zł, a "Sekrety Łodzi - Ludzie" Jacka Perzyńskiego - 6,7 tys. zł.

W tym roku dofinansowane zostanie też (aż 14,4 tys. zł) wydanie płyty CD "Lulabajki" Stowarzyszenia Teatralnego Chorea działającego przy miejskiej instytucji kultury Fabryka Sztuki. Kwotą 13 tys. zł wsparta zostanie publikacja poety, autora piosenek i satyryka Andrzeja Poniedzielskiego "Słódź nam tę Łódź". Wyda ją Stowarzyszenie Okolic Kultury S.O.K. Na trzecią część "Latających bajek-pomagajek" Stowarzyszenie Kobiety.lodz.pl dostanie 7,08 tys. zł.

Z piętnastu wniosków komisja konkursowa poniżej progu dofinansowania oceniła Publikację Artystyczną "Ton" (Stowarzyszenie Absolwentów i Przyjaciół PWSFTviT), "Promised Lodz" (Łódzkie Stowarzyszenie Inicjatyw Miejskich "Topografie") i "Baśnie czterech kultur" (Księży Młyn). Z powodów formalnych odrzucono m.in. publikację Fundacji "Ależ Gustawie!" i książki Stowarzyszenia Pisarzy Polskich (Kacpra Bartczaka "Życie na tynku", Rafała Gawina "Zachód słońca w małym dołku", Przemysława Owczarka "Stojąc na jednej nodze").

Co dziwne, w komisji złożonej głównie z urzędników nie było ludzi związanych z rynkiem wydawniczym, ale przedstawiciele m.in. Orkiestry Kameralnej Polish Camerata i Fundacji "Convivo", która organizuje głównie Festiwal "Folkowe Inspiracje". Zapoznali się oni z przygotowanymi przez dwóch literaturoznawców (prof. Tomasza Cieślaka i dra Arkadiusza Morawca z UŁ) recenzjami książek, których wnioski nie miały błędów formalnych.

Od 2010 roku o dotacje dla "publikacji niskonakładowych, niekomercyjnych" mogą starać się tylko organizacje pozarządowe, działające non profit, a nie wydawnictwa. Tymczasem to te ostatnie mają kompetencje i narzędzia, by godnie przygotować książkę do druku. Najpierw wydawcy mówili, że to schizofreniczna sytuacja i podkreślali, że jeśli miasto ogłasza konkurs na remont budynku, nie wyklucza z niego firm budowlanych. Potem zaczęli zakładać swe stowarzyszenia lub współpracować z istniejącymi.

Od lat obserwujemy spadek kwot przekazywanych do konkursu. W 2010 roku było to 160 tys. zł, rok później 270 tys. zł (rozdzielono 129 tys. zł). Ostatnie lata to już równia pochyła: 150 tys. zł (2012 r.), po 100 tys. zł w latach 2013-14 (rozdzielone niemal w całości), zaś w bieżącym roku jest to 80 tys. zł (rozdzielono nieco ponad 57 tys. zł). Trzeci rok z rzędu konkurs nie obejmuje dotacji dla wydawców czasopism.

AUTOPROMOCJA:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki