Na Węgrzech nie było manif, ale premier Orban powiedział wprost: "Nie chcemy imigrantów". I zapytał retorycznie, czy w wyniku napływu obcych kulturowo tłumów będzie nadal istnieć to, co dziś nazywamy Europą?
Czy odpowiedzią na pytanie Orbana jest to, co stało się w Reims, we Francji? Rodowitą Francuzkę pobito tam za to, że opalała się w parku w stroju kąpielowym. Nie kłóciło się to z przepisami, ale było niezgodne z moralnymi zasadami napastniczek - pisze "L'Union". Media przemilczają, kim są moralistki. Chyba nie rodowitymi Francuzkami, co wynika z faktu, że stowarzyszenie do walki z rasizmem wzięło napadniętą w obronę.
Jaka przyszłość czeka nas w otwartej Europie? Czy spełni się chińska klątwa: obyś żył w ciekawych czasach! Miejmy nadzieję, że przed nami długie lata nudów!
AUTOPROMOCJA:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?