Proces Roberta K. rozpoczął się w czerwcu w Sądzie Rejonowym dla Łodzi-Widzewa. Trenerowi przedstawiono dwa zarzuty: uszkodzenia ciała i naruszenia nietykalności cielesnej dwóch chłopców w wieku 7 i 12 lat.
Uzasadnienie wyroku, podobnie jak cały proces, było niejawne.
CZYTAJ WIĘCEJ:Proces trenera boksu, który miał rozbierać i karcić chłopców, za zamkniętymi drzwiami [ZDJĘCIA]
Sąd Rejnowowy dla Łodzi- Widzewa skazał Roberta K. na dziewięć miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Trener nie może także zbliżać się do poszkodowanych chłopców.
Przypomnijmy. Sprawę nagłośniła matka pokrzywdzonych chłopców - Ewelina M.
CZYTAJ TEŻ:Trener boksu tajskiego z Łodzi rozbierał i bił chłopców? Początek procesu
Z relacji kobiety wynikało, że trener najpierw kazał się chłopcom rozbierać, a potem bił ich otwartą dłonią i pasem od kimona.
- Trener bił rzekomo za to, że niewłaściwie zachowywali się między lekcjami na szkolnym korytarzu. Według mnie był to tylko pretekst, aby obnażyć i pobić chłopców, którzy nigdy nie sprawiali mi kłopotów wychowawczych. Zresztą podobne przypadki miały miejsce częściej. Z relacji starszego syna wiem, że był bity od dwóch lat. Robert K. groził synowi, że jak powie o tym biciu, to dostanie jeszcze bardziej. Ponadto za pomocą telefonu komórkowego trener robił zdjęcia obitych części ciała - mówiła Ewelina M.
Robert K. nie pojawił się w czwartek w sądzie. Wyrok nie jest prawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?