– Mieszkam pod Wrocławiem, dojeżdżam do pracy i codziennie go oglądam. Czasem stoi nago, bo właśnie się przebiera. Europejska Stolica Kultury wita przyjezdnych niezłym widokiem – ironizuje nasz czytelnik Tomasz Gołąb.
To wiadukt nad al. Jana III Sobieskiego, tuż przy salonie Opla na Psim Polu. Pięćdziesięciokilkuletni mężczyzna zgromadził tam mnóstwo przedmiotów. Zajmują one całą powierzchnię pod przęsłem wiaduktu. Rzeczywiście, wszystko doskonale widać z głównej arterii prowadzącej do miasta.
Tomasz Gołąb wielokrotnie zgłaszał problem straży miejskiej, jednak ta nie może nic zrobić, bo mężczyzna nie stanowi dla nikogo zagrożenia. Ten teren ma pod opieką Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta, lecz urzędnicy też są bezradni. Podobnie jak Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Aby pozbyć się niechcianego „lokatora”, należałoby zapewnić mu dach nad głową. Ze względu na brak zameldowania, mogą mu zaproponować jedynie przenosiny do schroniska dla bezdomnych. Problem w tym, że mężczyzna odmawia.
– Mieszka pod wiaduktem od kwietnia. Regularnie sprawdzamy, czy jego zdrowi i czy jego życiu nic nie zagraża. Próbujemy namówić go na przenosiny do schroniska, jednak on już tam był i nie chce wracać – informuje Waldemar Forysiak ze straży miejskiej. Dodaje, że okoliczni mieszkańcy dokarmiają bezdomnego.
Spółka Ekosystem już raz wywiozła stamtąd część odpadów. W najbliższym czasie zrobi to ponownie. Bezdomny nie chciał z nami rozmawiać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?