W listopadzie straż miejska wystawiła również 18 pouczeń i przygotowała 53 notatki do sądu.
Najszybciej łodzianie jeżdżą na ul. Maratońskiej. Amatorów szybkiej jazdy strażnicy miejscy spotykają też dość często na ul. Dąbrowskiego, gdzie przy dozwolonej prędkości 40 km/godz. piraci drogowi jadą nawet ponad setkę.
Listopad był rekordowy, jeśli chodzi o zarejestrowanie fotoradarem piratów drogowych. Dla porównania: w październiku strażnicy wystawili 581 mandatów, a we wrześniu - tylko 478.
Fotoradary do straży miejskiej wróciły pod koniec sierpnia. Wtedy w życie weszły przepisy, które znów dały funkcjonariuszom możliwość kontrolowania kierowców.
Każde miejsce, gdzie jest dokonywany pomiar, musi być jednak specjalnie oznakowane. W Łodzi fotoradary można spotkać na m.in. ul. Dąbrowskiego, Pomorskiej, Uniwersyteckiej, Łagiewnickiej, Warszawskiej, Zgierskiej, 1 Listopada, Krakowskiej, Kusocińskiego, Maratońskiej oraz na al. Unii.
Strażnicy miejscy mają tylko jeden fotoradar i codziennie zmieniają miejsce kontroli prędkości.
Pieniądze za mandaty z fotoradarów wpływają na konto Urzędu Miasta.
Według nowych przepisów, strażnicy mają pół roku na wręczenie mandatu kierującemu. Jeśli w tym czasie im się to nie uda, wówczas sprawa trafi do sądu. Do tej pory na wręczenie mandatu funkcjonariusze mieli tylko miesiąc.
Bezkarni nie mogą czuć się już właściciele samochodów, którzy nie chcą wskazać, kto siedział za kierownicą i jest uwieczniony na zdjęciu z fotoradaru. Odmowa może ich kosztować nawet 500 zł, mandat wynosi w tej sytuacji od 20 zł do właśnie 500 zł.
CZYTAJ TEŻ:
Tysiąc łodzian ukaranych przez straż miejską
Łódzcy strażnicy już kontrolują prędkość
Łódzkie: strażnicy miejscy z fotoradarami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?