Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowoczesny e-sąd ściga za stare długi

Alicja Zboińska
E-sąd ściga mieszkańców łódzkiego za stare długi
E-sąd ściga mieszkańców łódzkiego za stare długi DziennikŁódzki/archiwum
Jazda bez ważnego biletu w 2003 roku, niezapłacona rata kredytu w 2002 roku, zapomniana dawno składka za ubezpieczenie samochodu w 2004 roku - mieszkańcom Łodzi i regionu nagle sen z powiek spędzają dawne długi. Wszystko za sprawą nakazów zapłaty, które wysyła e-sąd z Lublina.

I choć wystarczy złożyć sprzeciw, tłumacząc się przedawnieniem zobowiązań, wiele osób nakazy lekceważy. A później do akcji wkracza komornik i żarty się kończą.

Przekonała się o tym pani Zofia z Łodzi, która otrzymała nakaz zapłaty z e-sądu w Lublinie na kwotę blisko 800 zł. Okazało się, że w 2004 roku nie zapłaciła raty składki za ubezpieczenie OC swojego samochodu. Łodzianka o długu zapomniała, ale ubezpieczyciel już nie.

Gdy nie udało mu się samemu odzyskać długu, przekazał sprawę firmie windykacyjnej, a ta zgłosiła się do elektronicznego sądu. Sąd wystosował nakaz zapłaty, ale pani Zofia nie potraktowała go poważnie.

- "Prawdziwa" korespondencja z sądu wygląda zupełnie inaczej. Musi mieć np. pieczątki - uznała łodzianka na widok elektronicznie wydrukowanej koperty i nakazu zapłaty. I schowała przesyłkę do szuflady.

Sięgnęła po nią, gdy okazało się, że o stary dług upomniał się komornik, który zajął jej emeryturę. Łodzianka zaczęła wtedy szukać pomocy w Miejskim Klubie Federacji Konsumentów w Łodzi.

- Komorniczej interwencji można byłoby uniknąć, gdyby pani nie zlekceważyła korespondencji z elektronicznego sądu i wniosła sprzeciw od nakazu - informuje Zdzisława Wilk, prezes Miejskiego Klubu Federacji Konsumentów w Łodzi. - Wystarczyło zgłosić zarzut przedawnienia, bo zobowiązania z tytułu ubezpieczeń przedawniają się po trzech latach. Trzeba to zrobić na formularzu, który można pobrać m.in. ze strony internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości.

Więcej szczęścia miał pan Michał, który kilka lat temu jechał tramwajem bez biletu. Otrzymał mandat, którego nie zapłacił, a o całej sprawie zapomniał. Pamięć mu wróciła, gdy do domu dotarł nakaz zapłaty. Mężczyzna udał się do Federacji Konsumentów i zdążył w ciągu 14 dni wnieść sprzeciw. Czeka teraz, by sprawa trafiła do tradycyjnego sądu, który ją umorzy z powodu przedawnienia.

W Federacji nie ma tygodnia, by nie zgłosiła się osoba, która albo otrzymała nakaz zapłaty z e-sądu albo jej dochodami zainteresował się już komornik. Wszystkie nakazy docierają z Lublina, gdyż elektroniczna Temida przy tamtym sądzie rejonowym zasięgiem obejmuje cały kraj.

- Procedura wygląda tak - firma windykacyjna lub osoba prywatna składa pozew drogą elektroniczną i załącza dowody istnienia zadłużenia - mówi Monika Hołub, kierownik e-sądu.

- Wydajemy nakaz zapłaty, który wysyłamy do pozwanego wraz z pouczeniem, że w ciągu dwóch tygodni może się od nakazu odwołać przez złożenie sprzeciwu. Sprzeciw musi być złożony na piśmie i sprawa trafia do tradycyjnego sądu, który rozpatruje dowody. Naszych wezwań nie należy lekceważyć. Jeśli pozwany nie złoży sprzeciwu, nakaz otrzymuje klauzulę wykonalności i powód może zgłosić sprawę do komornika.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nowoczesny e-sąd ściga za stare długi - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki