Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przychodnie w łódzkich szpitalach bez kontraktów

Joanna Barczykowska, Agnieszka Jasińska
Zagrożona jest m.in przychodnia przy ul. Krzemienieckiej
Zagrożona jest m.in przychodnia przy ul. Krzemienieckiej Artur Kostkowski
NFZ rozstrzygnął konkurs na leczenie ambulatoryjne w części specjalności. Tysiące pacjentów Uniwersyteckiego Szpitala im. Barlickiego i szpitala im. Kopernika w Łodzi zostanie bez bezpłatnej pomocy. Niepewne swego losu są łódzka przychodnia dermatologiczna przy ul. Krzemienieckiej i oddziały przychodni "Chrobry".

- Mamy najlepszych specjalistów, z ogromnym doświadczeniem. Ale od 1 stycznia na przykład w poradni zdrowia psychicznego będziemy mogli przyjmować pacjentów tylko komercyjnie, bo Fundusz nie przyznał nam kontraktu - mówi dr Dariusz Timler, dyrektor ds. lecznictwa w szpitalu im. Kopernika.

Dlaczego przychodnie przy szpitalach nie dostały kontraktów? Nowe, prywatne placówki zaproponowały niższe ceny.

Fundusz nie przyznał kontraktu 5 poradniom w szpitalu im. Barlickiego. Z bezpłatnym leczeniem skończy poradnia leczenia bólu, w której pomocy szukali chorzy z przewlekłym bólem, towarzyszącym m.in. chorobom nowotworowym. Od przyszłego roku nie będzie też poradni metabolicznej, w której leczy się kilka tysięcy chorych z patologiczną otyłością.

Kontraktu nie dostała poradnia logopedyczna - jako jedyna w regionie zajmuje się rehabilitacją pacjentów po operacji wycięcia nowotworów krtani. Uczą się tam mówić. Pracę zakończy też poradnia nefrologiczna. Lekarze tej poradni zajmowali się leczeniem pacjentów z niewydolnością nerek. Wielu uchronili przed dializami, a innych przygotowywali do przeszczepu.

- W naszym szpitalu mamy całą infrastrukturę, która jest potrzebna do diagnostyki pacjentów. Mamy laboratorium, USG, tomograf komputerowy. Robimy badania mikrobiologiczne. Nasi pacjenci nie muszą biegać na badania po Łodzi, wszystko jest na miejscu - mówi prof. Piotr Kuna, dyrektor szpitala im. Barlickiego.

Jego zdaniem pacjenci "Barlickiego" często są przygotowywani do zabiegów właśnie w poradniach szpitalnych. Tam też trafiali po operacjach na kontynuację leczenia i rehabilitację.

- Teraz system kompleksowego leczenia legnie w gruzach. Szpital, który zatrudnia najlepszą kadrę medyczną i pracuje na najlepszym sprzęcie, nie może zaoferować niższych cen niż niepubliczne zakłady, które nie mają doświadczenia. Powstaje też pytanie o jakość tego leczenia... - zastanawia się prof. Kuna.

Co stanie się z poradniami, które nie dostały kontraktów?

- Istnieją od 1930 roku. Wypracowaliśmy najwyższą jakość. Przykro byłoby je zamknąć. Na pewno będziemy musieli zrezygnować z części personelu, ale chcielibyśmy zostawić te placówki, by świadczyły przynajmniej usługi komercyjne - mówi prof. Piotr Kuna.

Zagrożona jest też łódzka przychodnia dermatologiczna przy ul. Krzemienieckiej.**Cięcia dotknęły również przychodnię na Widzewie Wschodzie**.

Fiaskiem skończyły się także środowe negocjacje Funduszu z dyrekcją Centrum Leczenia Chorób Płuc w Łagiewnikach, które na terenie Łodzi prowadzi trzy poradnie - pulmonologiczną, chorób płuc i alergii. Tu leczą się najubożsi pacjenci, chorzy np. na gruźlicę. Dyrekcja będzie musiała zamknąć poradnie.

Do NFZ wpłynęło 20 odwołań. W 2011 r. w NFZ zarezerwował na świadczenia 3,9 mld zł, na 2012 r. przewiduje 4,1 mld zł.

- Z poradni specjalistycznych wpłynęło 2 156 ofert, prowadzimy 606 konkursów. W przyszłym roku na leczenie w poradniach specjalistycznych mamy jednak więcej pieniędzy niż rok wcześniej - mówi Anna Leder z NFZ.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki