O możliwych fuzjach rozmawiał z władzami powiatów piotrkowskiego i wieluńskiego Dariusz Klimczak, wicemarszałek odpowiedzialny za służbę zdrowia. Gdyby doszło do przekazania lecznic pomiędzy samorządami, byłby to pierwszy taki przypadek w regionie łódzkim.
- Takie myśli nasuwają się nam już od dawna, szczególnie przy kontraktowaniu świadczeń medycznych. W wielu sprawach rywalizujemy o kontrakty z NFZ, zamiast się uzupełniać. Nasz system ochrony zdrowia wymaga trochę innej organizacji - przekonuje Klimczak. - Cel jest jeden: poprawić funkcjonowanie lecznictwa stacjonarnego i zwiększyć szanse jego rozwoju. Jako województwo mamy większe możliwości, pokaźniejszy budżet, a im mniej jest właścicieli placówek medycznych, tym lepiej się nimi zarządza. Skoro dokonaliśmy fuzji z placówką uniwersytecką, to z powiatami też powinno się udać.
Obecnie marszałkowi podlega 10 lecznic, z czego połowa znajduje się w Łodzi. Pozostałe szpitale wojewódzkie funkcjonują w Sieradzu, Bełchatowie, Zgierzu, Skierniewicach i właśnie w Piotrkowie Tryb. Współpraca, ewentualnie połączenie obu piotrkowskich lecznic - wojewódzkiej i powiatowej - pozwoliłoby na większą konkurencyjność oferty chociażby w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej. Obu placówkom z końcem roku kończą się kontrakty z NFZ.
Wicestarosta piotrkowski Piotr Wojtysiak dodaje, że efektem wstępnym rozmów w urzędzie marszałkowskim była decyzja o powołaniu zespołu, który oceni potrzeby zdrowotne mieszkańców powiatu piotrkowskiego i na tej podstawie będą podejmowane kolejne decyzje.
Piotrkowski ZOZ partnera szukał już wcześniej, prowadząc rozmowy z Samodzielnym Publicznym Zakładem Opieki Zdrowotnej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Łodzi. Jak mówi wicestarosta, rozmowy nie przyniosły porozumienia akceptowanego przez obie strony.
Włączenie wieluńskiego SP ZOZ w struktury wojewódzkie to alternatywa dla jego potencjalnej prywatyzacji. Władze powiatu nie wykluczają oddania lecznicy w dzierżawę. Wstępną ofertę złożyła Grupa Nowy Szpital, która zarządza siecią kilkunastu prywatnych szpitali działających w oparciu o kontrakty z NFZ. Do starostwa zgłaszają się też inne spółki. Oddaniu placówki w prywatne ręce stanowczo sprzeciwiają się szpitalne związki zawodowe.
Powodów, dla których powiat szuka alternatywnych rozwiązań dla placówki, jest kilka. Pierwszy to brak perspektyw na wyjście ze spirali zadłużenia, w jaką wpadł szpital. Zobowiązania sięgają 30 mln zł. Kolejny problem to inwestycje, które trzeba przeprowadzić do końca 2016 r., by sprostać odgórnym wymogom i tym samym uniknąć zamykania oddziałów. Na remonty i sprzęt trzeba wydać 8-10 mln zł. Dla powiatu wieluńskiego, który w 2014 r. na wszystkie inwestycje wydał 6 mln zł, jest to zawrotna suma.
- Na to wszystko nałożyła się strata szpitala za rok 2014, która wyniosła 821 tys. zł. Pokryliśmy ją z budżetu powiatu. Gdybyśmy tego nie zrobili, szpital trzeba by przekształcić w spółkę, a to mogłoby oznaczać taki rodzaj prywatyzacji, którego chcemy uniknąć - mówi starosta wieluński Andrzej Stępień.
Dla dysponującego nieporównanie większym budżetem województwa dostosowanie wieluńskiej lecznicy do ministerialnych standardów nie byłoby problemem. A co z długami?
- Na tym etapie w ogóle nie wchodzimy w szczegóły dotyczące przejmowania zobowiązań. Na razie interesowało mnie, czy jest w ogóle wola stron do podjęcia rozmów. Teraz dokonamy analiz, czy jest to technicznie możliwe i jakie miałoby to konsekwencje, jeśli chodzi o kontraktowanie z NFZ. Istotne jest również odniesienie tego wszystkiego do mapy potrzeb zdrowotnych, którą ma przygotować wojewoda łódzki - zaznacza Dariusz Klimczak.
Współpraca: Karolina Wojna
AUTOPROMOCJA:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?