Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Degustacja łódzkich potraw na wystawie Expo w Mediolanie stanęła pod znakiem zapytania

Agnieszka Magnuszewska
Anna Wojciechowska, autorka książki o łódzkiej kuchni, proponuje, by w Mediolanie serwować makiełki, grzankę i śledzie marynowane
Anna Wojciechowska, autorka książki o łódzkiej kuchni, proponuje, by w Mediolanie serwować makiełki, grzankę i śledzie marynowane Maciej Stanik
Pod znakiem zapytania stanęła degustacja łódzkich potraw na wystawie Expo w Mediolanie. Pojawiły się nieoczekiwane trudności z operatorem restauracji w polskim pawilonie.

Piernik marchewkowy, żelazne kluski i polewka gruszkowa to potrawy, poprzez które Łódź miała przekonać do siebie uczestników Expo w Mediolanie. Która z nich jest typowo łódzka? Żadna. Piernik marchewkowy widnieje na liście produktów tradycyjnych Łódzkiego jako potrawa z okolic Dmosina i Głowna. Polewka gruszkowa to specjał z Gałkowa, a żelazne kluski pochodzą ze Śląska. Ostatecznie jednak uczestnicy Expo i tak tych potraw nie skosztują, bo kuchnia w pawilonie polskim na terenie mediolańskiej wystawy nie ma ich w menu.

Łódź ma się promować w Mediolanie między 28 września a 4 października jako potencjalny organizator Expo 2022, poświęconego rewitalizacji. Zamierza się pokazać od strony filmowej, modowej i rewitalizacyjnej dzięki specjalnym projekcjom. Wstępnie łódzka prezentacja miała nie tylko pobudzić zmysł wzroku i słuchu, ale też zadziałać na kubki smakowe. Dlaczego jednak za sprawą potraw z regionu?

- Łódź przy staraniach o Expo 2022 wspiera się już dzisiaj potencjałem regionu. Liczymy na silną współpracę, zwłaszcza w ramach Stowarzyszenia Łódzkiego Obszaru Metropolitalnego. Włączanie podmiotów sąsiednich jest również istotnym argumentem dla gremiów podejmujących decyzję o wyborze organizatora wystawy Expo - tłumaczy Marcin Masłowski, rzecznik prezydenta Łodzi.

Jednak to Łódź ubiega się o organizację Expo 2022, a nie Dmosin.

- Żadna z proponowanych potraw właściwie nie pochodzi z Łodzi, a tym bardziej żelazne kluski, które są z innych regionów - mówi Anna Wojciechowska, autorka książki o domowej kuchni łódzkiej "Fifka i żulik". - Na degustację w Mediolanie wybrałabym makiełki (mak z bakaliami i chałką), grzankę (napój z krówek i irysków), śledzika marynowanego czy zalewajkę.

Tradycyjna łódzka kuchnia w hotelu Holiday Inn [ZDJĘCIA+FILM]

Śledzika jako łódzką przekąskę proponuje też Bartosz Domaszewicz (radny PO z komisji promocji), choć promowanie kuchni miast ościennych przy okazji Expo w Mediolanie to dla niego marginalny problem.

- Gdyby targi odbywały się w Polsce, można byłoby zweryfikować, czy piernik marchewkowy jest z Łodzi, czy nie. Jednak dla osoby z Japonii nie ma to znaczenia, grunt, żeby kuchnia pozostawiła po sobie dobre wrażenie - mówi Domaszewicz.

Innego zdania jest Sebastian Bulak, radny PiS i wiceprzewodniczący komisji promocji.

- PO zwykle promuje różne dziwne specjały, jak orła z czekolady, którym prezydent Komorowski miał częstować w Dniu Flagi dwa lata temu. Niestety, nikt nie ma okazji ich skosztować, bo orła też ostatecznie schowano - podkreśla Bulak.

Niestety, tym razem to uczestnicy Expo w Mediolanie będą musieli obejść się smakiem, bo degustacji nie będzie. Choć magistrat zapewnia, że stawiał na nią, gdy zamawiał scenariusz działań promocyjnych Łodzi w Mediolanie. Chciał nawiązać do tematu wystawy, czyli żywienia planety.

Łódź będzie się promować na Expo w Mediolanie

- Posiadając również doświadczenia z poprzedniej wystawy (Szanghaj 2010 r.) chcieliśmy wykorzystać potencjał restauracji w pawilonie polskim, która przyciągała tłumy odwiedzających - mówi Masłowski. - Jednak w trakcie prac nad scenariuszem dotarły do nas informacje o trudnościach, jakie możemy napotkać.

Wynikają one m.in. z umów, jakie operator restauracji zawarł z operatorem całego pawilonu.

- Z tego powodu rozważamy rezygnację z tego elementu scenariusza (degustacji - przyp. red.) jako nieefektywnego, wiążącego się ze znacznie większymi kosztami niż zakładane - mówi Masłowski.

Z informacji, jakie uzyskał radny Bulak, wynika, że degustacji nie będzie.

- Nie ujęto jej już w przetargu na wykonanie scenariusza - mówi Bulak.

Czy zmniejszy to efekt promocji Łodzi?

- Niestety, jedzenie na targach to magnes, który przyciąga zgodnie z zasadą przez żołądek do serca - mówi Domaszewicz. - Dlatego czekam na informację, co Łódź chce zaproponować w zamian.

Region łódzki jedzie promować się na Światowej Wystawie Expo w Mediolanie

AUTOPROMOCJA:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Degustacja łódzkich potraw na wystawie Expo w Mediolanie stanęła pod znakiem zapytania - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki