Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Premier chce zatrzeć wrażenie, że w PO jest wojna [ROZMOWA]

Marcin Darda
Dr Jacek Reginia-Zacharski, politolog z UŁ
Dr Jacek Reginia-Zacharski, politolog z UŁ Krzysztof Szymczak
Z doktorem Jackiem Reginia-Zacharskim, politologiem z UŁ, rozmawia Marcin Darda.

W PO niemal wojna. Premier Ewa Kopacz nie jest zadowolona z projektów list wyborczych i zapowiada autorskie zmiany. Czy ma na tyle siły w partii, by te zmiany przeprowadzić?

O sprawie zrobiło się zbyt głośno, ton komentarzy jest w zasadzie jednakowy. Pan to nazwał wojną, bo generalnie takie są odczucia nie tylko publicystów, ale i wielu członków Platformy. Zatem moim zdaniem premier Ewa Kopacz w pierwszym rzędzie próbuje zatrzeć wrażenie, że to jest wojna. Wybory się zbliżają, a wrażenie jest takie, że rządząca PO po prostu się sypie. Zresztą jeśli idzie o sformowanie listy łódzkiej PO, to nie wydaje mi się, żeby Cezary Grabarczyk wykonywał jakieś ruchy personalne na tej liście, absolutnie bez wiedzy przewodniczącej Platformy.

Sęk w tym, że Ewa Kopacz ma słaby mandat, tymczasem członkowie zarządu PO, tzw. baronowie, mają silne mandaty z wyborów i mogliby przewodniczącą z jej autorskimi zmianami na listach bez problemów przegłosować na swoją korzyść. Pytanie, czy odważą się pójść w tę stronę?

To pytanie można zadać jeszcze mocniej, a mianowicie: "co dalej z Platformą?". Jeżeli rzeczywiście byłoby tak, że w regionach zostaną wykonane akcje, które pokażą, że przywództwo Ewy Kopacz jest iluzoryczne, a ona jest tylko cesarzem, który siedzi w zamku, a rządzą baronowie, to jest to pytanie o kondycję PO. A wszelkie odpowiedzi na to pytanie wypadną niekorzystnie dla spójności PO, co przed wyborami jest sygnałem wręcz samobójczym. Jeżeli zaś PO kondycyjnie nie domaga, to uprawdopodabnia to tezę, że te ruchy w regionach przy tworzeniu list są obliczone na zachowanie mandatów poselskich przez tzw. baronów.

Ale o co jest ta wojna? Czy tacy politycy jak Andrzej Biernat i Cezary Grabarczyk nie dostaliby się do Sejmu z miejsc innych niż pierwsze?

Jeżeli wnioskować w oparciu o przeszłość, to Grabarczyk miewał poważne kłopoty. Sprawa z jego pozwoleniem na broń została przez prokuraturę umorzona, ale na pewno na jego korzyść nie działa. Zatem jego sytuacja jest trudniejsza niż w 2011 roku, a przecież wówczas osiągnął o wiele słabszy wynik, niż zakładał. Jeżeli chodzi o Biernata, to jego sytuacja jest o wiele bardziej złożona. Nie mówię, że on niewiele znaczył, ale przez ostatnie pół roku ta postać w PO została bardzo znacznie wywindowana. A przy tym zaliczył trochę wpadek, poza tym interesują się tym politykiem służby. W związku z tym, odbieram to tak, że obaj politycy wykonują ruchy, które pozwolą im stwierdzić, że zadbali o własny interes wyborczy. To w polityce jest naturalne, bo i tak żaden baron nie może założyć na 100 procent, że ma spokojną sytuację.

Autopromocja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki