Informację potwierdziła Ewa Bieńkowska, rzeczniczka łódzkiego lotniska. - Prawdopodobnie ktoś zapomniał jej zabrać. Zgodnie z procedurami musieliśmy rozpocząć ewakuację. Pasażerowie i pracownicy opuścili drugi terminal - mówi rzeczniczka.
- Poproszono nas o opuszczenie drugiego terminala i przejście pod terminal nr 1. Poinformowano nas, że na lotnisku wystąpiły jakieś problemy techniczne - mówi Piotr Rogula, który chciał lecieć do Edynburga.
W podobnej sytuacji było około 130 pasażerów, których samolot Ryanaira miał zabrać do Szkocji.
Podejrzaną torbę otworzono przed terminalem nr 2. Znaleziono w niej jedzenie i wodę.
W Łodzi nie mógł przez to wylądować samolot z Edynburga, który po krótkim postoju miał zabrać pasażerów i polecieć do Szkocji. Planowo powinien wylądować na Lublinku o godz. 12.15. Dopiero po zakończeniu akcji policji i strażaków z Lotniskowej Straży Pożarnej, pilot otrzymał zgodę na lądowanie.
Po przywróceniu ruchu, otwarto pięć punktów, żeby jak najszybciej odprawić czekających pasażerów.
Jednak start samolotu Ryanaira z Łodzi do Edynburga, który planowo miał wzbić się w powietrze o 12.40, opóźnił się o ponad 20 minut.
Na lotnisku w czasie ewakuacji lądował też śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, jednak nie miało to związku z akcją służb. Śmigłowiec wracał z akcji do swojej bazy w Łodzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?