Statystycznie najsłabiej wypada Jacek Saryusz-Wolski (zadał 15 pytań, podpisał 15 rezolucji, po jednej deklaracji i opinii, a na forum PE wystąpił 61 razy), ale tylko statystycznie. Bo to po Jerzym Buzku i Januszu Lewandowskim najbardziej obciążony ważnymi funkcjami polski deputowany. Za to co robi Instytut Kościuszki uznał go za najlepiej dbającego o interesy Polski deputowanego w minionej kadencji.
Joanna Skrzydlewska zadała 32 pytania, przyłączyła się do 13 rezolucji, złożyła jedną deklarację i jedną opinię, a na mównicy wystąpiła najwięcej spośród łódzkich posłów, bo 64 razy. Pytała m.in. o "standaryzację wtyczek do kontaktów", ale i o sprawy łódzkie, jak zagrożenie zwrotu dotacji za modernizację GOŚ. Wśród całej trójki jest jedyną debiutantką, zasłynęła także jako właścicielka najtrudniejszego do wymówienia nazwiska w PE.
Z kolei Janusz Wojciechowski to przodownik pracy w kategorii "pytania". Zadał ich 40, poza tym na koncie ma 17 projektów rezolucji, jedno sprawozdanie i 50 wystąpień. Jest m.in. wiceszefem komisji rolnictwa. Jest też deputowanym z jedną z najniższych frekwencji podczas głosowań. Zaliczył ich nieco ponad 70 proc, co daje mu 715. lokatę w rankingu 736 deputowanych. Mniejszą spośród Polaków ma tylko Michał Kamiński.
Najczęściej głosuje Skrzydlewska (96,43 proc., co daje jej 122. miejsce), nieco rzadziej Saryusz-Wolski (95,22 proc. i 177. miejsce).
Eurodeputowani zarabiają 7,6 tys. euro miesięcznie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?