Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poszukiwani przez łódzką policję wpadli w Wielkiej Brytanii

Wiesław Pierzchała
Dziennik Łódzki / archiwum
Policjanci na Wyspach Brytyjskich - dzięki informacjom policjantów KWP w Łodzi - zatrzymali dwoje groźnych przestępców poszukiwanych Europejskimi Nakazami Aresztowania.

Są to: 29-letnia Milena R. z Łodzi i 38-letni Krzysztof F. z powiatu zgierskiego. Oboje trafili na lotnisko w Londynie, skąd specjalnym samolotem wojskowym, pod eskortą policji, zostali przetransportowani do Warszawy. Wylądowali na lotnisku na Okęciu, skąd przewieziono ich do zakładu karnego w województwie mazowieckim.

Krzysztof F. był podejrzany o to, że razem z kilkoma kompanami nękał biznesmena spod Zgierza. Bandyci mieli mu grozić, że zabiją albo jego, albo członków jego rodziny. Żądali od przedsiębiorcy wydania kilkuset tysięcy złotych oraz przeniesienia praw własności działki budowlanej z domem.

Przestępcy niczego nie wskórali, bowiem zostali zatrzymani przez policję. Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Zgierzu, który we wrześniu 2007 roku skazał 38-latka na trzy lata więzienia. Jednak skazany nie stawił się w więzieniu i przepadł jak kamień w wodę. Dlatego w maju 2011 roku wydany został Europejski Nakaz Aresztowania. Krzysztof F. ukrywał się pod Londynem, gdzie został wytropiony.

Jeszcze dalej, bo aż w Belfaście, ukrywała się Milena R., która w lipcu 2007 roku została skazana przez sąd w Łodzi.

- Oskarżona została o to, że w okresie od jesieni 2003 roku do września 2005 roku na terenie całego kraju oraz za granicą, m.in. na terenie Holandii, wspólnie z innymi osobami działała w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się głównie przemytem narkotyków - wyjaśnia podinspektor Joanna Kącka, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki