365 uczniów będzie przeniesionych do nowych szkół, z pozostałymi problemu nie ma, bo chodzą dziś do ostatnich klas. Za to znalezienie pracy dla ich nauczycieli to ogromne wyzwanie. W 8 szkołach do likwidacji pracuje dziś ich 160, z tego 88 na pełny etat. Część z nich podąży za swoimi przenoszonymi klasami do innych placówek, ale ok. trzy czwarte straci zatrudnienie. Zwolnienia dotkną też pracowników niepedagogicznych.
Wtorkowe obrady komisji edukacji rady miejskiej pokazały, że w tym scenariuszu nic nie powinno się już zmienić. Na 14 radnych 9 głosowało za pozytywnym zaopiniowaniem wniosków o likwidacjach (8 z PO i Czesław Telatycki). Na obrady komisji przybyli związkowcy i dyrektorzy szkół - zabrakło rodziców uczniów i transparentów. Flagi ZNP i oświatowej Solidarności mają pojawić się w środę.
Urzędnicy wydziału edukacji UMŁ powoływali się na matematykę. Przekonywali, że w 8 zamykanych szkołach razem mogłoby się uczyć ponad 3 tysiące osób, ale chętnych do nauki tam nie ma, więc pieniądze lepiej inwestować w popularniejsze placówki. Ale, według związkowców, mały nabór do "kasowanych" szkół to wina urzędników, którzy już od kilku lat tworzyli atmosferę "zagrożenia" wokół likwidowanych placówek.
Największe kontrowersje towarzyszą zamykaniu Gimnazjum nr 4 przy ul. Tuwima. Bronią jej radni PiS, SLD oraz dwójka przedstawicieli Ruchu Palikota. Głosowanie przeciw likwidacji Gimnazjum nr 4 dopuszcza też Wiesława Zewald z PO. Za utrzymaniem "czwórki" w swojej opinii opowiedział się Jan Kamiński, kurator oświaty, który wskazał, że prognozy demograficzne dla rejonu tej szkoły nie są kiepskie.
- Ale obecnie w Gimnazjum nr 4 uczy się jedynie 129 uczniów, choć miejsce jest dla 480 - wyliczała Ewa Wachowicz, wicedyrektor wydziału edukacji UMŁ. Dodawała, że za utrzymaniem szkoły nie przemawiają wyniki egzaminów, jedne z najsłabszych w Łodzi.
Według urzędników UMŁ, XXVIII Liceum Ogólnokształcące powinno zniknąć za sprawą niskiego wskaźnika zdawalności matury - ostatnio otrzymało ją tylko 58 proc. absolwentów z ul. Mostowskiego. Za to XLI LO z ul. Pojezierskiej ma obecnie tylko 4 klasy, ale sprzątaczek - 5.
Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 9 z ul. Żabiej nie będzie miał już ani swojego ogólniaka, ani gimnazjum. Do obu części "dziewiątki" chodzi dziś 162 uczniów, magistrat przypomina, że miejsca starczyłoby na 560. O budynek pyta już edukacyjna fundacja "Kolorowy Świat".
Przyszłość dwóch zespołów szkół ponadgimnazjalnych - ZSP nr 8 oraz 11, tak naprawdę zdecydowała się już w 2011 r., gdy obie szkoły zostały przeniesione do siedzib innych placówek. Trzy klasy technikum z ZSP nr 8 (kiedyś ul. Irysowa) to sublokatorzy szkoły przy ul. Naruszewicza, dwie klasy technikum z ZSP nr 11 (dawniej ul. Księży Młyn) "siedzą kątem" przy ul. Astronautów.
Radni zlikwidują również ZSP nr 14 z ul. Siemiradzkiego (38 uczniów technikum) oraz Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy nr 2 z ul. Spadkowej.
CZYTAJ TEŻ:
Wiceprezydent Łodzi: 8 szkół do likwidacji
Zobacz jakie łódzkie szkoły będą zlikwidowane [LISTA]
Szkoła niedosłyszących i głuchych w Łodzi do likwidacji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?