Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koń straży miejskiej przechodzi na emeryturę [ZDJĘCIA+FILM]

Agnieszka Jasińska
Mówili o nim "cadillac". Kiedy pojawił się w straży miejskiej, tak pogonił funkcjonariuszy, że kilku z nich musiało galopem wracać na posterunek, oczywiście wbrew sobie. Od tamtej pory wszyscy wiedzieli już, że Maks ma charakter i nie będzie przebywał z byle kim. Miał tylko dwie słabości: uwielbiał marchewkę i cukier w kostkach. Lubił też dobre towarzystwo.

W piątek Maks zakończył służbę w łódzkiej straży miejskiej. Po 9 latach pracy.

- To był koń z charakterem. Zabezpieczał mecze piłkarskim, patrolował Las Łagiewnicki, brał udział w paradach i pokazach - opowiada Zbigniew Kamiński, strażnik miejski z Łodzi, który zajmował się koniem od początku. - Maks potrzebował mocnego jeźdźca, nie amatora. To nie był łatwy koń.

Pod koniec służby Maksa, konia przejął strażnik Grzegorz Pietrasik. I to on z nim na co dzień pracował.

- Bardzo dobrze się na nim siedziało, chyba najlepiej, ze wszystkich koni, które mamy w straży. Dobrze jeździło. Ale to koń charakterny - uśmiecha się pan Grzegorz.

Jednak strażnik Grzegorz nie rozstaje się z Maksem. Cały czas będzie się nim zajmował. Strażnik prowadzi wraz z ojcem gospodarstwo pod Łodzią. Zdecydował, że zabierze emeryta do siebie. Natomiast o jedzenie i nadzór nad koniem będzie dbało Stowarzyszenia na Rzecz Bezdomnych Zwierząt "Schronisko".

Na emeryturze Maks będzie miał towarzystwo. W gospodarstwie pana Grzegorza i jego ojca jest już jeden koń. Na pewno się polubią.

Maks był najstarszym koniem w straży miejskiej.

- Nie wiemy dokładnie ile miał lat - 18 albo 20 lat. Nie możemy się tego doszukać w dokumentach. Straż miejska nie kupuje drogich koni z rodowodem. Kupujemy, takie, na które nas stać albo takie, których nikt inny nie chce kupić, bo nie mają papierów. Płacimy za konie 5 tys. - 10 tys. zł. Czasami trochę więcej - przyznaje strażnik Kamiński.

Łódzka straż miejska ma teraz 7 koni. Najmłodszy ma 4 lata i nazywa się Geniusz, najstarszy to 11-letni Czop. Geniusz dołączył do straży miejskiej w lutym. Już rozpoczął treningi. Uczy się bardzo szybko. Pełny trening może potrwać kilka miesięcy. Po jego ukończeniu Geniusz będzie wykorzystywany do służby patrolowej oraz do zabezpieczania imprez masowych. To on teraz zastąpi Maksa.

- Zawsze staramy się przekazywać konie, które kończą służbę, komuś, kto będzie się nimi dobrze opiekował. Raz na przykład oddaliśmy konia na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. To był Cypel. Trafił w dobre ręce - opowiada Kamiński. - Jesteśmy pewni, że u Grzegorza Maks będzie miał bardzo dobre warunki i będzie tam spokojnie odpoczywał po służbie w straży miejskiej.

ZOBACZ TEŻ:
Geniusz w straży miejskiej [ZDJĘCIA]
Ogniste rumaki Straży Miejskiej [ZDJĘCIA]

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki