- Zmiana w tej ustawie dotknie najbardziej osoby urodzone w latach 40. i 50. Mężczyźni z tych roczników rozpoczynali pracę bardzo wcześnie, często w wieku 16 - 18 lat. Zwiększając wiek emerytalny każe się im pracować po około 50 lat - podkreśla Waldemar Krenc, przewodniczący Zarządu Regionu Ziemi Łódzkiej NSZZ "S". - Trudno też sobie wyobrazić kobietę w wieku 66 lub 67 lat pracującą na wydziale produkcyjnym w fabryce lub na stanowiskach, gdzie wymaga się dużego wysiłku.
Przewodniczący Krenc nie wierzy w to, że podwyższenie wieku emerytalnego przełoży się na wyższe świadczenia emerytalne. Do końca minionego tygodnia "Solidarność" zebrała w Łodzi 57,8 tys. podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie utrzymania obecnego wieku emerytalnego.
"Solidarność" w poniedziałek zwróciła się również do Łódzkiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia, aby ponownie przeanalizował procedury negocjacji kontraktów na udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej.
- Zakup świadczeń zdrowotnych w poszczególnych dzielnicach aglomeracji łódzkiej nie odpowiada potrzebom mieszkańców. NFZ ignoruje tysiące pacjentów zmuszając ich do zmiany dotychczasowego lekarza - powiedział Waldemar Krenc.
CZYTAJ TEŻ:
Łódzka "S" przeciwna wydłużeniu wieku emerytalnego
"Solidarność" chce referendum ws. emerytur
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?