Prawdopodobnie referendum w sprawie odwołania prezydent Zdanowskiej nie będzie. We wtorek okazało się, że doszło do podziału w grupie organizującej referendum. W poniedziałek wieczorem z prezydent Zdanowską spotkała się część organizatorów referendum. Rozmowy kontynuowano we wtorek.
Potem na wspólnej konferencji stanęli obok siebie prezydent Zdanowska oraz m.in. Michał Grocki, pełnomocnik inicjatorów referendum oraz rzecznik grupy Piotr Jabłoński i Jakub Poleski, jeden z organizatorów.
- Stowarzyszenie Teraz Łódź oraz Hanna Zdanowska zawarli porozumienie - oświadczyli organizatorzy referendum. - Prezydent powoła radę mieszkańców miasta Łodzi, która będzie pracowała na rzecz dobra Łodzi, m.in. ochrony zabytków i przeciwko prywatyzacji. Prezydent Hanna Zdanowska zobowiązała się do współpracy z radą. Organizatorzy referendum wycofają zaś wniosek o referendum. Widzimy bowiem zmianę w zachowaniu prezydenta. Zaczęła słuchać łodzian.
W lutym 2012 roku z inicjatywą przeprowadzenia referendum do biura wyborczego wystąpiła grupa 20 osób.
- W naszej grupie jest większa część 20-osobowego składu wnioskodawców - zapewnia Piotr Jabłoński. - Ilu? Nie podam dokładnie. Większość.
Dyrektor łódzkiej delegatury Państwowej Komisji Wyborczej Anna Majerowska-Dudek mówi, że wniosku o rozpisanie referendum wycofać nie można, bo zwyczajnie go nie ma.
- Zgłoszono tylko zamiar przeprowadzenia referendum - tłumaczy Anna Majerowska-Dudek. - Termin złożenia wniosku o jego przeprowadzenie wraz z zebranymi podpisami mija 3 kwietnia o godz. 16.15. Jeśli te podpisy z wnioskiem zostaną dostarczone, komisarz wyborczy zdecyduje co dalej.
Żeby referendum mogło być przeprowadzone, musi być zebrane 60 tys. podpisów. Ponoć wymagana ilość podpisów została już zebrana. Ale listy z podpisami łodzian mają być przechowywane przez cztery grupy. Część podpisów ma grupa organizatorów referendum z Jabłońskim i Poleskim. Drugą część - grupa z Wojciechem Bednarkiem, Mają Bednarek, Bogdanem Fatelem i Andrzejem Rozenkowskim, która z referendum nie chce się wycofać. Trzecią dysponuje łódzki PiS, który przyłączył się do zbierania podpisów. Związkowcy z Zakładu Wodociągów i Kanalizacji też zbierali podpisy, bo prezydent chciała prywatyzować ZWiK, a niezadowolona załoga przyłączyła się do akcji.
- Jabłoński z Poleskim mają mało podpisów - zapewnia Maja Bednarek.
Mówi się, że mają ich od 3 do 5 tysięcy. Grupa Bednarka twierdzi, że Jabłoński nie konsultował z większością inicjatorów swojej decyzji.
- Biorąc pod uwagę, że nie wszyscy inicjatorzy zdecydowali o wycofaniu wniosku, postępowanie pana Jabłońskiego wyczerpywać może znamiona przestępstwa poświadczenia nieprawdy i wprowadzenia w błąd inicjatorów referendum oraz 60 tysięcy łodzian, którzy podpisali wniosek - uważają Bednarek, Fatel i Rozenkowski. - I to w celu osiągnięcia korzyści osobistej lub majątkowej.
Bednarek oskarża Jabłońskiego, że dogadał się z prezydent Zdanowską.
- Nie sprzedaję stanowisk - zadeklarowała Zdanowska.
Co będzie z 60 tys. podpisów? Nie wiadomo.
CZYTAJ WIĘCEJ W DZIALE REFERENDUM!
ZOBACZ TEŻ:
* Hanna Zdanowska odpiera zarzuty pomysłodawców referendum
* Prezydent o referendum: jeśli się uda, to będzie źle dla Łodzi
* PiS chce odwołać Zdanowską. Popiera referendum! [FILMY]
* Protest przeciw prezydent Zdanowskiej [ZDJĘCIA]
*Zbierają podpisy, by odwołać prezydent Łodzi [SKOMENTUJ]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
