Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zadłużone biura podróży

Alicja Zboińska
Ponad 5 milionów złotych wynosi już łącznie zadłużenie polskich biur, agencji podróży i touroperatorów.
Ponad 5 milionów złotych wynosi już łącznie zadłużenie polskich biur, agencji podróży i touroperatorów. Polskapresse/archiwum
Ponad 5 milionów złotych wynosi już łącznie zadłużenie polskich biur, agencji podróży i touroperatorów, które są wpisane do Krajowego Rejestru Długów. Wśród nich są zarówno najwięksi gracze na rynku, jak i mniejsze biura, także z naszego regionu.

W KRD podkreślają, że jeśli firma widnieje w rejestrze, może uchodzić za nierzetelną lub niewypłacalną. Część przedstawicieli biur tłumaczy jednak, że do KRD trafiła niezasłużenie. Niektóre biura nie chcą płacić partnerom za źle wykonane usługi, a ci podają je do rejestru.

Triada i Oasis
Klienci obawiają się zaś, że biura, będące w złej kondycji finansowej, nie będą w stanie należycie wykonywać usług i wymarzone wakacje nie dojdą do skutku albo zostaną przerwane.

Największym dłużnikiem jest ogólnopolska dawna Triada - zaległości przekroczyły już milion złotych. Firma zalega m.in. za ubezpieczenie i loty. W KRD widnieją adnotacje, dotyczące 22 zobowiązań. W ubiegłym roku firma zmieniła właściciela, a nowy gwarantuje, że wycieczki dawnych i nowych klientów są niezagrożone.

- Klienci, którzy wykupili wycieczki pod marką Triada, mogą czuć się całkowicie bezpieczni, bo ich imprezy są organizowane i realizowane przez Sky Club Sp. z o.o. - stabilnego touroperatora z podwyższoną do 25 mln zł gwarancją ubezpieczeniową i najwyższym kapitałem zakładowym na rynku touroperatorów w Polsce - głosi oświadczenie Sky Club.

Ponad 600 tys. zł wynoszą długi Oasis Tours - biura o zasięgu krajowym, działającego także w naszym regionie.

- Wpis do Krajowego Rejestru Długów, dotyczący rzekomego zadłużenia spółki Oasis Tours względem Grand Tours, odnosi się do roszczeń, które są przedmiotem sporu i względem których toczy się od dłuższego czasu postępowanie sądowe. Oasis Tours nie uznaje roszczeń Grand Tours, o czym informował KRD, wnioskując o zamieszczenie stosownej adnotacji. Nie ma żadnych podstaw do obaw o dobro polskich turystów, udających się na wakacje z Oasis Tours - poinformował nas Grzegorz Karolewski, dyrektor generalny Oasis Tours.

W czołówce listy dłużników znajduje się także Neckermann Polska - z zadłużeniem wynoszącym ponad 174 tys. zł. - Wpis do KRD nie ma nic wspólnego z naszą kondycją finansową, która jest jedną z najbardziej stabilnych w branży. Nie uregulowaliśmy opłaty za druk jednego z naszych katalogów, ponieważ jego jakość nie odpowiada naszym standardom. Sprawa przeniosła się na wokandę sądową. Czekamy na wyrok i jeśli zostanie wydany na korzyść obecnego wierzyciela, w pełni się do niego dostosujemy - czytamy w oświadczeniu firmy.

Operatorzy z regionu
W Krajowym Rejestrze Długów nie brakuje agencji turystycznych z Łodzi i województwa. Największe zadłużenie ma biuro Bravo Travel z Pabianic - ponad 73 tys. zł. Sprawa znajdzie finał w sądzie, bowiem przedstawiciel firmy Bravo Travel nie zgadza się z zarzutami wierzyciela.

- Nie zapłaciłem za usługę, gdyż była źle wykonana - twierdzi mężczyzna, który chce pozostać anonimowy. - Poinformowałem o tym tę firmę. Sądzę, że spór rozstrzygnie sąd.

Ponad 37 tys. zł wynoszą długi łódzkiego Szavel Travel. Od przedstawiciela tego biura usłyszeliśmy, że sytuacja finansowa jest dobra, długi są stare i częściowo zostały już spłacone. Klienci, jego zdaniem, nie powinni obawiać się, że wyjazdy mogą nie dojść do skutku.

W KRD widnieje jeszcze jedno biuro z regionu: Gandalf Travel, które jest zarejestrowane w Rzgowie, a działa w Łodzi. Zaległości wynoszą 23 tys. zł. W biurze nikt nie chciał z nami rozmawiać, a właścicielka Gandalf Travel nie odpowiedziała na naszego e-maila.

Klienci biur podróży coraz częściej sprawdzają ich kondycję finansową w Krajowym Rejestrze Długów albo Krajowym Rejestrze Sądowym.

Nauczyły ich tego m.in. głośne upadłości dużych operatorów sprzed kilku lat. Z rynku zniknęły takie biura, jak: Kopernik, Orbis, Open Travel. Klienci, którzy wyjechali na wakacje, byli z nich ściągani przed czasem, a ci, którzy dopiero mieli wyjechać, musieli szukać nowego biura. Pieniądze z ubezpieczenia biur w pierwszej kolejności były przeznaczane na ściągnięcie turystów do kraju, a dopiero później na zwrot zaliczek za wyjazdy, które nie doszły do skutku.
Nie wszyscy odzyskali pieniądze, gdyż ubezpieczenia okazały się za małe.

***

Aby wakacje były udane...

Eksperci od turystyki podpowiadają, jak wybrać biuro, by nie mieć kłopotów na wakacjach.
Trzeba sprawdzić, czy biuro jest wpisane do rejestrów: Urzędu Marszałkowskiego, KRD, Krajowego Rejestru Sądowego, a także, ile wynosi jego gwarancja ubezpieczeniowa. Im będzie wyższa, tym większa szansa, że nawet jeśli wakacje nie dojdą do skutku, uda się odzyskać wpłacone pieniądze.

Najwięcej informacji finansowych znajdziemy w KRD i KRS. Dostęp do nich ma każdy, jednak za raporty trzeba zapłacić. Warto zainwestować, by nie stracić pieniędzy.

Jeśli jednak źle wybraliśmy biuro i wyjazd nie doszedł do skutku lub został przerwany, mamy prawo do zwrotu pieniędzy, a także do uzyskania odszkodowania. Trzeba zwrócić się do ubezpieczyciela biura, ewentualnie do Urzędu Marszałkowskiego. Może się jednak zdarzyć, że ubezpieczenie nie pokryje długów. Wtedy pozostaje walka o pieniądze w sądzie.

Zapisz się do newslettera

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki