18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toskania kapryśną bywa

Agnieszka Magnuszewska
Siena
Siena Agnieszka Magnuszewska
Ci, którzy oglądali film "Pod słońcem Toskanii", na pewno wyobrażają sobie, że w tej części Włoch albo ciepłe promienie muskają skórę albo żar leje się z nieba. Być może tak jest, ale nie w maju. W tym miesiącu Toskania bywa wyjątkowo kapryśna. Poranny chłód zmienia się w upał, by po kilku ciepłych godzinach uraczyć Toskańczyków deszczem. Trzeba więc w pełni wykorzystywać chwile ze słońcem. Dlatego najlepiej wynająć domek na campingu, na którym można korzystać z licznych basenów, również podgrzewanych.

Toskania może poszczycić się tak sielskimi krajobrazami, że dni na campingu można spędzać podziwiając tylko widoki. A gdy pada? Główną atrakcją jest zwiedzanie. Warto zamieszkać na campingu położonym blisko takich miast jak Florencja, Siena, San Gimignano, Arezzo czy Piza. W ciągu godziny można do nich dotrzeć z Figline Valdarno, niewielkiej miejscowości położonej w sercu Toskanii. Domki campingowe można w niej zarezerwować m.in. za pośrednictwem Vacansoleil. W pobliżu Figline Valdarno jest sporo winnic, w których produkuje się Chianti. Niektóre butelki tego wina zdobione są czarnym kogutem, czyli godłem Ligii Chianti, którą w XIV w. zawiązały miejscowości Castellina, Radda i Gaiole. To najlepszy suwenir, który nieodłącznie związany jest z Toskanią. 


Wizyta we Włoszech nie może się też obejść bez degustacji pizzy. Im bardziej turystyczne miasto tym nie tylko jej cena jest wyższa, ale płacimy również za nakrycie stołu, czyli pane e coperto. Chociaż władze Włoch starają się ten stary zwyczaj zwalczyć, wciąż jest on normą w takich perełkach turystycznych jak San Gimignano. Za pizzę neapolitańską zapłacimy tam 8 euro, a za "coperto" 6 euro. Dodatkowa opłata mniej razi w pięknej scenerii, a na pewno należy do niej średniowieczny Manhattan. W 1150 r. w San Gimignano zaczęły się pojawiać ogromne wieże. Niby miały zapewniać schronienie podczas ataku wroga, ale tak naprawdę były sposobem na pokazanie wielkości majątku. Im wyższa wieża tym był on większy.


Z San Gimignano warto udać się do Sieny, bo dzieli je tylko 50 km. Przede wszystkim trzeba zdobyć serce miasta słynącego z palio (wyścig konny), czyli plac Campo. Ma on kształt muszli i właśnie dookoła niego dwa razy do roku ścigają się konie. Pierwotnie było tu rzymskie forum. Wizyta w średniowiecznym centrum Sieny to ciekawa podróż wąskimi uliczkami, w które ukradkiem wkrada się słońce i suszy pranie rozwieszone między ścianami kamienic. Spore wrażenie robi też sieńska katedra, którą można odnaleźć w centrum starego miasta. Jeżeli zwiedzimy je ekspresowo, czyli w godzinę, za parking tuż za średniowieczną bramą, zapłacimy tylko 2 euro. 


Wąskie, klimatyczne uliczki to również domena średniowiecznego centrum Arezzo, które uchowało się podczas bombardowania miasta w trakcie II wojny światowej. To już miej oblegane przez turystów miasto, więc można znaleźć w nim bezpłatny parking i zjeść spory kawałek pizzy na wynos za 2 euro. Podobnie jak w Sienie główny plac Arezzo wybudowany jest pod nachyleniem. 


Z kolei Florencja oprócz wyjątkowych fresków, rzeźb i obrazów zachwyca mostami. Wyróżnia się spośród nich barwny Ponte Vecchio zabudowany głównie sklepami. Na środku mostu znajduje się otwór, przez który kiedyś wyrzucano śmieci prosto do rzeki Arno. Z Florencji nie można wyjechać dopóki nie zwiedzi się katedry na placu Piazza del Duomo. Tym bardziej, że wstęp do niej jest bezpłatny. Chociaż na zewnątrz jest ona bardzo bogato zdobiona, jej wnętrze jest proste. Główna jego perełka to fresk "Sąd Ostateczny" umieszczony na kopule stworzonej przez Brunelleschiego.


W słoneczny dzień warto się wybrać do Pizy, bo w jej pobliżu jest sporo ładnych plaż. Wystarczy zawitać do Tirrenii by się o tym przekonać. A sama Piza? Od lat zachwyca Pole Cudów, przy którym stoi krzywa wieża, baptysterium i katedra. Trzeba wziąć poprawkę na tłum turystów i długie poszukiwania wolnego miejsca by zrobić sobie zdjęcie na tle "cudnej" scenerii. 



Rady praktyczne:


  • Nie tankuj we Włoszech. Najlepiej napełnić bak do pełna przy austriackiej granicy. Tam olej kosztuje 1,61 euro. We Włoszech przeciętna cena oleju to 1,75 euro. 

  • Lepiej wydać pieniądze na autostradę niż jeździć odpowiednikami polskich powiatowych dróg. To kręte, wąskie nitki, gdzie zakręty przeważnie są pod kątem 90 stopni. Auto spala na takiej drodze więcej niż na autostradzie. Za przejazd od Figline Valdarno do Florencji trzeba zapłacić 2,2 euro. Autostrada do Pizy do koszt około 7 euro.

  • Zakupy najlepiej robić w dużych marketach sieci Coop lub Spar. Nie należy ich planować w godz. 13-16, bo wówczas Włosi mają sjestę i nawet supermarkety są zamknięte. Trzeba uważać przy korzystaniu z promocji, bo większość z nich dotyczy klientów, którzy mają wyrobioną specjalną kartę.
  • 
Jeżeli chcemy uniknąć opłaty pane e coperto musimy wybrać stolik znajdujący się w tej części restauracji, gdzie nie ma obrusów.
  • 
W maju pogoda w Toskanii jest bardzo zmienna, więc trzeba wziąć ze sobą zróżnicowaną garderobę. Przydadzą się ciepłe dresy, bo w nocy temperatura spada nawet do 10 stopni Celsjusza.


Przykładowe ceny żywności:
0,5 kg ogórków - 1.27 euro
1 cytryna - 0.50 euro
woda mineralna 1,5 l - 0.34 euro
mozzarella - 0.47 euro
1 sałata - 0.58 euro
ciastka zbożowe - 1.39 euro
0,5 kg pomidorów - 1.59 euro
czteropak piwa 0,33 - 2,07 euro
1 cebula - 0.27 euro
ręcznik papierowy (4 rolki) - 1.20 euro
latte macchiato w Mc Donald's - 1 euro
kawa w Mc Donald's - 0.90 euro
pizza amatriciana - 7.50 euro
pizza cztery sery - 8 euro
bruschetta - 3,5 - 4.5 euro
bułki do hamburgerów (6 sztuk) - 1.4 euro
4 zwykłe bułki - 1.35 euro
czekolada Milka - 0.65 euro
grappa - 5.81 euro

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki