Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprzedają proszki pod łódzkimi kościołami

Matylda Witkowska
Takie ogłoszenie zawisło pod łódzką katedrą
Takie ogłoszenie zawisło pod łódzką katedrą Jakub Pokora
Pod łódzkimi kościołami pojawia się samochód z wyjątkowo atrakcyjną ofertą niemieckiej chemii gospodarczej. Specjaliści od spraw konsumenckich radzą być ostrożnym.

Wielkie ogłoszenia o sprzedaży niemieckich proszków do prania i płynów do płukania pojawiły się w okolicach łódzkiej katedry. Samochód z chemią ma stać tylko 20 minut. Podane ceny są wyjątkowo atrakcyjne i dużo niższe niż w sklepach z niemiecką chemią gospodarczą. Choć organizator sprzedaży zastrzega na ogłoszeniu, że ostateczne ceny mogą być wyższe, jeśli w niemieckich marketach akurat nie będzie promocji.

Pod plakatem nikt nie jest podpisany, podany numer kierowcy dostawczego samochodu nie odpowiada. Plakaty widziano też w innych regionach Łodzi, m.in. na Chojnach i przy widzewskim kościele Matki Bożej Jasnogórskiej. Tymczasem w kościelnych kancelariach o akcji nic nie słyszano.

Jak podkreśla ks. Rafał Leśniczak z biura prasowego łódzkiej kurii, jakiekolwiek akcje kościelne nigdy nie są anonimowe. - Zawsze na plakacie jest podpisany organizator - wyjaśnia.

Natomiast zgodnie uchwałą łódzkiej rady miejskiej sprzedaż obwoźna w miejscach niedozwolonych jest zabroniona. Praktycznie w Łodzi taka sprzedaż możliwa jest jedynie na targowiskach - mówi Leszek Wojtas z łódzkiej straży miejskiej. - Wyjątkiem są specjalne zezwolenia na kiermasze i jarmarki. Na razie do straży miejskiej sygnały o samochodzie z proszkami jeszcze nie dotarły.

- Osobie sprzedającej grozi mandat wysokości 500 zł i konfiskata towaru - wyjaśnia Leszek Wojtas. Jeżeli sprawa trafi do sądu, może on nałożyć grzywnę w wysokości do 5 tys. zł lub przepadek towaru.

Ostrożność w nabywaniu produktów z niewiadomego źródła zaleca Zdzisława Wilk, z łódzkiego oddziału Federacji Konsumentów. - To typowa sprzedaż z ręki do ręki. Jeżeli po użyciu takiego proszku odniesiemy szkodę, nie będziemy mieli do kogo rościć pretensji - wyjaśnia Zdzisława Wilk.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki