Miejscowi piłkarze, zajmujący ostatnie miejsce w tabeli, podejmowali lidera Start Brzeziny. Do 78. minuty goście prowadzili 6:0. Sędzia główny zawodów pokazał wtedy czerwoną kartkę kapitanowi Witonianki. "Agresywne zachowanie, wulgarne, obelżywe słowa pod adresem sędziego. Tak mu k... wa z.... lę. Wybiję ci z... by" - opisał przewinienie w załączniku sędzia Marcin Kućmański.
Na szczęście koledzy z drużyny powstrzymali swojego kapitana. Piłkarz oddał opaskę kapitana i zszedł z boiska. Jednak na krótko, bo za chwilę znowu wbiegł na plac gry i próbował uderzyć arbitra. Sędzia musiał uciekać. - Nie zostałem uderzony, ale czułem się zagrożony - mówi sędzia.
W załączniku do protokołu czytamy. "Przed uderzeniem uchroniła sędziego ucieczka, a następnie interwencja piłkarzy Witonianki. W tej samej chwili na plac gry wkroczył kibic, który zaatakował sędziego od tyłu i zaczął go dusić. Po chwili sędzia uwolnił się z uchwytu i zakończył zawody. Po tym fakcie sędzia wraz z zawodnikami zgromadzili się na środku boiska i wspólnie opuścili prac gry".
- Nasz kapitan to spokojny i ułożony chłopak. Ma 33 lata i rodzinę. Puściły mu nerwy. To pierwszy taki jego wybryk. Co tu mówić, niesmak jest - mówi trener Witonianki Michał Włodarczyk.
W najbliższy czwartek Wydział Gier podejmie decyzję co dalej z krewkim zawodnikiem Witonianki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?