Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak trafić na Księży Młyn?

Matylda Witkowska
Konia z rzędem temu, kto bez krótkiego choćby zastanowienia powie jak ze środkowej części Piotrkowskiej dotrzeć komunikacją publiczną na Księży Młyn.
Konia z rzędem temu, kto bez krótkiego choćby zastanowienia powie jak ze środkowej części Piotrkowskiej dotrzeć komunikacją publiczną na Księży Młyn. Grzegorz Gałasiński
Na Księżym Młynie wkrótce rozpocząć ma się proces rewitalizacji. Założenia są imponujące. W wyremontowanych domach ma pojawić się kilkadziesiąt staranie wybranych punktów usługowych, a już za rok obok kocich łbów pojawią się równe chodniki. Nadal jednak nie jest rozwiązana kwestia transportu do tej krainy cudów. Bo czym mamy tam dotrzeć: tramwajem, rowerem czy może koleją? W ostatnich latach wszystkie te kwestie były rozpatrywane. Raczej z marnym skutkiem.

Konia z rzędem temu, kto bez krótkiego choćby zastanowienia powie jak ze środkowej części Piotrkowskiej dotrzeć komunikacją publiczną na Księży Młyn. Czy dojść deptakiem do Piłsudskiego, wsiąść w tramwaj i przejść przez park Źródliska? Czy może cofnąć się do Kościuszki, podjechać do Radwańskiej i przesiąść się na autobus?

Wszystko wskazuje na to, że już niedługo podobny dylemat będzie mieć coraz więcej łodzian. Ruszający już w tym roku kompleksowy program rewitalizacji ma sprawić, że wkrótce Księżego Młyna niemal nie poznamy.

W lipcu rada miejska ma głosować nad przygotowywanym właśnie programem rewitalizacji. Jeśli go przyjmie, jeszcze w tym roku zacznie się remont domów przy ul. Księży Młyn 4 i 6. W przyszłym roku rusza remont ulicy. Jak zapowiada odpowiedzialny za rewitalizację Arkadiusz Bogusławski, który poprzednio prowadził rewitalizację zgierskiego Miasta Tkaczy, charakter mieszkaniowy dzielnicy się nie zmieni, choć przybędzie atrakcji dla turystów. Zostaną nawet słynne kocie łby, choć obok nich pojawią się szersze chodniki i eleganckie ścieżki dla rowerów z płyt granitowych.

Na 3 lata miasto zapisało w budżecie 10 mln zł. To niewiele, dlatego kolejne pieniądze mają pochodzić z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i tzw. funduszy norweskich.

Docelowo wyremontowane mają być wszystkie domy, a na terenie osiedla pojawi się około 30 punktów usługowych, pod działalność komercyjną przeznaczonych ma być 1500-2000 mkw. O ich przeznaczeniu decydować ma specjalna komisja, która preferować będzie tzw. przemysły kreatywne.

By te punkty mogły się utrzymać potrzebni będą ludzie i to nie tylko ci mieszkający w wyremontowanych domkach. Według szacunków miałoby to być rocznie od 30 do 50 tys. turystów, z prawie 400 tys. odwiedzających co roku Łódź. Tylko jak mają się na Księży Młyn dostać?

- Księży Młyn nie jest dobrze skomunikowany - uważa Jarosław Ogrodowski, koordynator pozarządowego projektu Nasz Księży Młyn, który ma dbać o rozwój okolicy. - Są tu tylko dwa autobusy, które jeżdżą dość rzadko - podkreśla.

W założeniu projektu głównym ciągiem komunikacyjnym ma być szlak pieszo-rowerowy, wytyczony po linii dawnej tzw. kolei scheiblerowskiej, która ciągnąc się niemal od ulicy Piotrkowskiej, przez teren dawnego Unionteksu aż za park nad Jasieniem spaja te tereny. Natomiast dla samochodów powstać ma parking na niezagospodarowanej działce między Kocim Szlakiem a Textorial Parkiem. Imprezy plenerowe, które do tej pory tam się odbywały, mają być przeniesione na dużą działkę za szkolnym boiskiem.

Czy ścieżka powstanie? Rada osiedla Stary Widzew otrzymała w zeszłym roku pismo, że nie ma na nią pieniędzy. Ale nawet jeśli będzie miała, problemów z dojazdem na Księży Młyn nie rozwiąże.

Tymczasem pomysłów na skomunikowanie Księży Młyn było już wiele. Jednym z bardziej oryginalnych była wizja turystycznej kolejki elektrycznej, która łączyłaby Manufakturę, ulicę Piotrkowską i Księży Młyn. Forsowali ją urzędnicy i prywatni przedsiębiorcy. Miała powstać w 2006 roku. Ale oczywiście nie powstała.

4 lata temu 3 łódzkie stowarzyszenia - Łódzka Inicjatywa na Rzecz Przyjaznego Transportu, Fabrykancka i Klub Miłośników Starych Tramwajów - przygotowały projekt Europejskego Tramwaju Kultury 2016. Tramwaj ten miałby zrekonstruowanymi, historycznymi wagonami łączyć Manufakturę z Księżym Młynem i przy okazji ożywiać Piotrkowską. Tramwaj miał jechać Piotrowską do placu Katedralnego, a następnie szlakiem kolei scheiblerowskiej skręcać na Księży Młyn. Koszt społecznicy wyliczyli na około 60 mln zł za kilometr trasy. Pomysł był rozważany przez chwilę 2 lata temu przy dyskusji o przywróceniu tramwaju na ulicę Piotrkowską. Wiadomo jednak, że tramwaju przez najbliższe kilkadziesiąt lat nie będzie.

Tańszym rozwiązaniem byłoby poprowadzenie dodatkowej linii autobusowej łączącej okolice Księżego Młyna z centrum miasta i np. osiedlami na Widzewie. Jednak autobusy często kursujące przez zabytkowe osiedle nie dodadzą mu tyle uroku, co tramwaj.

Bogusławski podkreśla, że dobry produkt turystyczny sam się obroni, podobnie jak Zakopane, które przyciąga gości, choć dojazd tam jest fatalny. Ma sporo racji. Tylko czy ciche fabryczne osiedle można przyrównać do stolicy Tatr?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki