Dla 9-letniej Małgosi, uczennicy Szkoły Podstawowej nr 64 w Łodzi, była to druga wizyta w urzędzie, ale w zupełnie innym charakterze. Poprzednio uczniowie tej podstawówki prezentowali w magistracie program artystyczny.
- System głosowania jest super, ale trzeba być bardzo uważnym, żeby się nie pomylić - uważa Małgosia. - To zapewne ciekawa praca, ale trudna. Nie wolno się spóźniać na głosowania i trzeba szybko się decydować, czy jest się za czy przeciw jakiemuś pomysłowi.
W trakcie spotkania zarządzono głosowanie związane z toczącymi się mistrzostwami Europy w piłce nożne. Małgosia jak i o rok młodszy kolega ze szkoły Przemek zgodnie wskazali, że mecz naszej kadry z Czechami zakończy się zwycięstwem Polaków.
W dużej sali obrad znalazł się także pan Henryk, który przed laty sam omal nie został radnym.
- Startowałem w pierwszej kadencji, ale nie udało mi się - mówi łodzianin. - Początkowo było mi żal, ale teraz to się nawet z tego cieszę. Sprawy czy to w Łodzi czy w całym kraju idą w złym kierunku i nie chcę w tym uczestniczyć. Mam już zresztą 65 lat i chcę mieć po prostu święty spokój.
Już po raz trzeci w dniu otwartym udział wziął Piotruś, niespełna trzyletni syn Tomasza Kacprzaka, przewodniczącego Rady Miejskiej w Łodzi. Chłopiec zainteresował się systemem głosowania.
- Podoba mu się tutaj, tylko trochę się wstydzi nieznajomych osób - mówi tata. - Mimo iż trzy lata Piotruś skończy w lipcu, to już po raz trzeci przyszedł zobaczyć miejsce, w którym pracuje tata. Na razie niewiele z tego rozumie, trzeba poczekać jak trochę podrośnie.
Goście radnych obserwowali też jak przed gmachem urzędu montowano stojaki rowerowe.
W sobotę nie było załatwiania spraw tylko zwiedzanie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?