Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na autostradzie A2 brakuje ogrodzeń

Piotr Brzózka, amag
W niedzielę na A2 zginął 59-letni kierowca
W niedzielę na A2 zginął 59-letni kierowca Jarosław Kosmatka
Na autostradzie A2 między Łodzią i Warszawą nie ma siatek zabezpieczających przed nagłym wtargnięciem zwierząt na jezdnię. Tak jest na części oddanych przed Euro odcinków, które uznano za "przejezdne".

Porzucone rok temu przez chińskiego wykonawcę odcinki A i C autostrady A2 udało się otworzyć dla kierowców tuż przed pierwszym gwizdkiem rozpoczynającym mistrzostwa. Ale są one ledwie "przejezdne" - to nowe pojęcie, stworzone przez posłów na potrzeby mistrzostw. Dzięki specjalnie przyjętej ustawie, można było oddać odcinki autstrad, które nie są ukończone. Krytycy tego rozwiązania nazwali oddane w tym trybie drogi "wyrobami autostradopodobnymi".

Wolno się po nich poruszać z prędkością nie przekraczającą 70 km/h. GDDKiA przyznaje, że są dwa główne powody tego obostrzenia. Pierwszy to brak ostatniej, ścieralnej warstwy nawierzchni. Powód drugi, to właśnie brak siatek ochronnych na fragmentach trasy. Drogowcy mówią, że zwłaszcza nocą pusta droga zachęca, by docisnąć pedał gazu.

Tymczasem noc to pora aktywności zwierząt, wiele gatunków migruje właśnie po zmroku. Odcinki A i C autostrady ze Strykowa w kierunku Warszawy, mają być gotowe - zgodnie z umowami zawartymi z wykonawcami - do 15 października. Dlatego tuż po zakończeniu Euro, znów pojawią się tu robotnicy. Do połowy października mają być zamontowane ogrodzenia zabezpieczające przed zwierzętami, wylana ostatnie warstwa nawierzchni, namalowane linie, ustawione znaki.

W woj. łódzkim siatek chroniących pas drogowy nie ma też wzdłuż oddanego w latach 80. odcinka trasy A1 z Tuszyna do Piotrkowa. Zabezpieczenia mają się pojawić, ale dopiero po modernizacji tej autostrady.

W niedzielę doszło do tragicznego wypadku na autostradzie A2, gdzie łoś wbiegł na jezdnię. Śmierć na miejscu poniósł 59-letni kierowca oraz zwierzę. W sprawie wypadku postępowanie wszczęła prokuratura w Zgierzu. Prokuratura sprawdzi też czy zarządca drogi zadbał o odpowiednie zabezpieczenie przed wtargnięciem na nią dzikich zwierząt. Prawdopodobnie łoś przebywał w pasie drogowym dłuższy czas zanim wpadł pod skodę. Ślady jego kopyt znaleziono na pasie zieleni rozdzielającym jezdnie.

CZYTAJ: Tragiczny wypadek na autostradzie. Zginął po zderzeniu z łosiem [ZDJĘCIA+FILM]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki