Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprzedają dopalacze, póki mogą

Agnieszka Jasińska
Sklep sprzedaje dopalacze "nie do użytku dla ludzi"
Sklep sprzedaje dopalacze "nie do użytku dla ludzi" fot. Paweł Nowak
Dopalacze robią w Łodzi niesamowitą karierę. Choć prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie pierwszego łódzkiego sklepu z substancjami działającymi podobnie do narkotyków, już powstają następne. Handlują w tradycyjnych sklepach i przez internet.

W butiku otwartym przez Międzynarodową Spółkę World Wide Supplements Importer przy al. Kościuszki nie zamykają się drzwi. Sprzedawcy od kilku dni informują klientów, że już wkrótce w Łodzi powstanie kolejny sklep.

"Produkt jest przeznaczony dla osób pełnoletnich, wyłącznie do celów badawczych, edukacyjnych lub kolekcjonerskich. Produkt nie jest przeznaczony do spożycia lub jakiejkolwiek innej formy stosowania wewnętrznego lub zewnętrznego" - czytamy w opisach substancji oferowanych przez sklep.

Michał Kidawa z Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii nie ma jednak wątpliwości. - Zastrzeżenie typu "nie do użytku przez ludzi" albo "wyroby kolekcjonerskie" jest nie tylko hipokryzją, ale i wprowadzaniem klientów w błąd - mówi. - Sklepy te oferują substancje, które działają podobnie jak narkotyki. To zaś substancje nielegalne, których wykaz znajduje się w załącznikach do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.

O tym, że na dopalacze trzeba uważać, przekonał się 40-letni mężczyzna, który 1 listopada trafił na oddział toksykologii w Instytucie Medycyny Pracy w Łodzi. Zatruł się tabletkami kupionymi w łódzkim sklepie z dopalaczami. Miał zawroty głowy, podwyższone ciśnienie i kołatanie serca. Mówił, że chciał sprawdzić, jak będzie się czuł po zażyciu tych tabletek.

W internetowym sklepie z dopalaczami można kupić m.in. halucynogenną szałwię i odpowiednik marihuany, czyli spice.

Sprawę bada policja, chociaż dziurawe prawo nie ułatwia walki z takimi sklepami.

- Nasze kontrole wykazały, że sprzedawane tam produkty nie znajdują się na liście środków zabronionych. Dlatego nie możemy zabronić ich sprzedaży. Sklep nie łamie prawa, bo obrót sprzedawanych tam przedmiotów nie jest zabroniony - mówi podinsp. Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendy Głównej Policji.

Własne postępowanie w sprawie dopalaczy i oferujących je butików prowadzi łódzka prokuratura.

- Zabezpieczyliśmy próbki sprzedawanych tam preparatów i będziemy je badać pod kątem składu chemicznego - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej Prokuratury Okręgowej. - Sprawdzimy, czy zażywanie dostępnych w sklepie produktów może przyczynić się do zagrożenia życia i zdrowia człowieka.

Wszystkie kraje Unii Europejskiej mają do marca ujednolicić prawo dotyczące tzw. dopalaczy, by można było ścigać osoby nimi handlujące.

Polska takich przepisów jeszcze nie ma, ale zmiana ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii była już zapowiedziana. Na listę substancji niebezpiecznych ma trafić m.in. BZP, który działa jak amfetamina. Projekt zmiany ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii 22 października trafił do Sejmu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki