Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Irlandzcy kibice pokochali policjantkę z Łodzi

Agnieszka Jasińska
Natalia Rogodzińska z łódzkiej policji stała się obiektem westchnień irlandzkich kibiców
Natalia Rogodzińska z łódzkiej policji stała się obiektem westchnień irlandzkich kibiców Grzegorz Gałasiński
"We love you" zaśpiewali Natalii kibice z Irlandii podczas Euro 2012 w Poznaniu. Policjantka zrobiła na nich takie wrażenie, że grupa mężczyzn zdecydowała się przed nią nawet uklęknąć. Zanim łódzka policjantka wróciła do domu, film z tego wydarzenia obejrzeli w internecie wszyscy jej znajomi i narzeczony. Dziewczyna z dnia na dzień stała się gwiazdą mediów.

Córeczko, tylko nie idź do policji

Natalia zgłosiła się do pracy w policji, ponieważ zawsze chciała być przewodnikiem psa policyjnego.

- Bardzo lubię owczarki niemieckie. Niestety, nigdy nie mogłam mieć takiego psa. Mama mówiła, że duże psy powinny mieszkać w dużych domach. U nas nie było warunków - opowiada Natalia. - Kiedy skończyłam liceum, zgłosiłam się na staż na stanowisko cywilne w policji. I tak już zostałam w komendzie. Mama odradzała mi policję, tata też. Rodzice martwili się gdy postanowiłam złożyć papiery.

Dzisiaj Natalia służy w oddziale prewencji łódzkiej policji. Można ją spotkać na ulicy podczas patrolu.

- W policji pracuję już rok. Chciałabym w przyszłości być przewodnikiem psa policyjnego. Potrzebuję do tego jeszcze dwa albo trzy lata doświadczenia - mówi Natalia. - Po liceum poszłam na studia zaoczne. Przede mną jeszcze zdobycie magistra z wychowania fizycznego.

Natalia jest bardzo wysportowana. Chociaż wygląda na delikatną dziewczynę, to lepiej z nią nie zadzierać.

Przygoda z castingami i światem mody

Kiedy miała 17 lat, próbowała swoich sił w modelingu.

- Brałam udział w castingach, zgłaszałam się do agencji modelek. To były moje marzenia. Ale kiedy dostałam pracę w policji, zrezygnowałam z tego. Życie zmusiło mnie, żeby porzucić marzenia - mówi.

Natalia ma 23 lata.

- Gdybym teraz dostała jakąś propozycję pracy w modelingu, musiałabym się nad tym poważnie zastanowić, przemyśleć. I zapytałabym przełożonych. Bo praca w policji jest w tym momencie dla mnie najważniejsza - twierdzi Natalia.

Łódzka policjantka po przygodzie z irlandzkimi kibicami z dnia na dzień stała się gwiazdą mediów. Teraz wszyscy wiedzą, że rozkochała w sobie Irlandczyków.

- Akurat miałam wolne dni w pracy. Wróciłam z Poznania, gdy rozdzwoniły się telefony. Były wywiady, sesje zdjęciowe. Ale patrzę na to wszystko z dystansem - mówi Natalia. - Nie czuję się jak gwiazda.

Myślałam, że będzie niebezpiecznie

Natalia spędziła w Poznaniu 11 dni. Wyjechała z Łodzi 8 czerwca, wróciła 19 czerwca.

- Dostaliśmy polecenie i musieliśmy jechać. Nie zgłaszaliśmy się na ochotnika. Pojechaliśmy całą jednostką - wspomina. - Spodziewałam, że będzie trudno. Ludzie bali się Euro, bali się zadym, bijatyk. Myślałam, że będzie niebezpiecznie. Ale to jest moja praca, tu się nie ma czego bać.

Kiedy irlandzcy kibice zaśpiewali jej "We love you", wzruszyła się.

- Zostałam rzucona na głęboką wodę, bo nigdy wcześniej nie pełniłam służby podczas meczów. A tu od razu Euro. Kibice z Irlandii pokazali, że podczas meczu można się bardzo dobrze bawić. To był najsympatyczniejszy moment, jaki kiedykolwiek przytrafił mi się w pracy - uważa Natalia.

Na pytanie o najtrudniejszą chwilę w pracy, policjantka bez wahania odpowiada: - Jeszcze takiej nie było. I oby tak zostało.

Zazdrosny, ale w granicach rozsądku

Śpiew irlandzkich kibiców trafił do internetu.

- Nie zdążyłam wrócić do domu, a już dzwonili do mnie znajomi i opowiadali, że widzieli filmik z Poznania. Zadzwonił też narzeczony - mówi Natalia. - Jest o mnie zazdrosny, ale w granicach rozsądku. Nie robi scen bez powodu. W Poznaniu wielu kibiców wyznawało mi miłość, byli nawet tacy, którzy prosili o rękę. Wszystkim powtarzałam, że jestem zajęta.

Natalia zaczyna już myśleć o ślubie. - Może za rok? - zastanawia się.

Policjantka podkreśla, że kobiety nie są wcale słabą płcią.

- Zdarza się, że jak mężczyzna zobaczy kobietę w mundurze, to myśli, że wszystko ujdzie mu płazem. A tak nie jest - podkreśla dziewczyna. - Wśród kolegów nie mam łatwiej z powodu mojej płci. Ale w pracy jest tak, że wszyscy sobie wzajemnie pomagają, bez względu na ładną czy brzydką buzię.

Natalia dobrze czuje się w mundurze.

- Po pracy lubię wyglądać bardziej kobieco. Zakładam szpilki, maluję się - przyznaje.

Do środy Natalia miała wolne. Teraz znów można ją spotkać na służbie.

- Czego mi życzyć? Żebym już zawsze trafiała na tak sympatycznych kibiców, jak ci fani piłki z Irlandii - uśmiecha się dziewczyna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki