Łamanie zasad ruchu drogowego na A2 jest dość powszechne. Kierowcy nie tylko znacznie przekraczają prędkość, ale również... zatrzymują się na drodze, zawracają czy jadą pod prąd. Zdarza się nawet, że na autostradzie piesi łapią "okazję".
- Kamery na autostradzie ciągle rejestrują nieprawidłowe zachowania kierowców, którzy jeżdżą autostradą pod prąd, zatrzymują się na pasie awaryjnym lub zawracają. Nie ma jeszcze kultury szybkiej jazdy po autostradzie - mówi Maciej Zalewski, rzecznik łódzkiego oddziału GDDKiA.
- Oznaczenia na autostradzie są prawidłowe, nie ma mowy o pomyłce - mówi mł asp. Przemysław Zakrzewski z Komisariatu Autostradowego k. Strykowa. - Dlaczego więc dochodzi do takich sytuacji? Kierowca, który przegapi zjazd z autostrady, a następny ma powiedzmy za 20 kilometrów, kombinuje co tu zrobić, żeby tych 20 kilometrów nie nadrabiać. Stąd to zawracanie i jazda pod prąd. Tak się właśnie później tłumaczą - że może uda się jakoś cofnąć te 200 metrów i nic im się nie stanie. Absolutnie nie biorą pod uwagę, że tragedia wisi w powietrzu. A dlaczego przegapiają zjazdy? Posługują się nawigacją samochodową ze starymi mapami, bo za aktualizację map trzeba zapłacić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?