Co się zmieniło w Pani życiu od kiedy irlandzy kibice zaśpiewali Pani "We love you" ?
Stałam się rozpoznawalna. Kiedy patroluję teren, wiele osób podchodzi i robi sobie ze mną zdjęcia. Ostatnio nawet na ul. Piotrkowskiej w Łodzi grupka bardzo sympatycznych ludzi zaśpiewała mi "We love you". Prawie tak jak w Poznaniu. Poza tym cały czas udzielam wywiadów. Zgłosili się do mnie dziennikarze nawet z angielskich gazet. Podchodzę do tego z dużym dystansem.
Koleżanki z pracy nie zazdroszczą Pani popularności?
Mam w pracy dwie przyjaciółki i one tak jak moi bliscy bardzo się z tego powodu cieszą.
Lubi Pani swoją pracę?
Bardzo lubię. Chociaż nie zawsze jest łatwo. Zdarzają się trudne i niebezpieczne interwencje domowe. Wiele osób nie wytrzymuje psychicznie i odchodzi z pracy. Policjanci nigdy nie wiedzą co się może wydarzyć na służbie, która niestety nie zawsze jest doceniana.
Wakacje już ma Pani zaplanowane?
Mam trzy tygodnie urlopu i będę szukać wycieczki Last Minut. Chcę polecieć do Egiptu. Od dziecka jeździłam nad polskie morze, ale w tym roku narzeczony nalega na Egipt.
Narzeczony jest dumny z narzeczonej - policjantki?
On nawet sam chciał zostać policjantem. I bardzo cieszy się, że ja mam taką pracę. Jest dumny. Chociaż są momenty, kiedy się o mnie martwi.
Rozm. Agnieszka Jasińska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?