W piątek trzydziestu kontrolerów MPK po raz pierwszy wzięło udział w szkoleniu pracowniczym. Uczą się jak należy się właściwie zachowywać podczas kontroli. Szkolenia mają być organizowane cyklicznie co piątek.
- Szkoleni to osoby, które dopiero rozpoczną u nas pracę. Staramy się wpoić im właściwe zachowanie wobec pasażera i obowiązek poszanowania jego godności. Szarpanie się z gapowiczem czy użycie siły ma zostać wyeliminowane. Kontroler to nie osiłek - podkreśla Witold Ławiński, kierownik sekcji kontroli biletowych w MPK Łódź. - Jeżeli gapowicz jest agresywny, to kontroler musi wezwać policję. A jeśli chce uciec z pojazdu, kierowca powinien zamknąć drzwi.
Trzeba też radzić sobie z agresją słowną. - Gdy chcemy wypisać mandat starszej kobiecie, zawsze tłumaczy, że jedzie tylko jeden przystanek i nie zdążyła wyciągnąć biletu. Potem podnosi raban i krzyczy, że chcą ukarać niewinną babcię. Nam zarzuca, że łysoli omijamy - żalił się w piątek kontroler.
Co w takiej sytuacji ma zrobić pracownik MPK? - Oczywiście należy wystawić mandat, ale wobec starszej osoby trzeba być wyjątkowo kulturalnym, to może złagodzić jej reakcję - mówi Agnieszka Hamankiewicz z działu obsługi pasażera, która prowadzi szkolenia. - Nie ma idealnej recepty. Nikt nie będzie też czarownikiem, który rozwiąże problemy tych osób, które twierdzą, że nie mają z czego zapłacić mandatu.
Kontrolerzy zwracają uwagę na to, że gdy pasażer nie chce okazać dokumentów, to nie płaci mandatu. - Policja nie wystawia mandatów na podstawie naszych wniosków - podkreśla kontrolerka. Zdaniem Ławińskiego to ma się to zmienić. - Rozmawiamy z policją i postulujemy, by gapowicz, który nie okazuje dokumentów, był karany na miejscu mandatem do 300 zł - zaznacza Ławiński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?